Szczerzyła zęby do personelu i nie dała do siebie podejść. Mowa o kunie, która rano odwiedziła Miedziowe Centrum Zdrowia. Na parterze budynku, niedaleko pomieszczeń gospodarczych, pracownicy szpitala natrafili na zwierzę, które zakleszczyło się w oknie.
– O godzinie 6.35 otrzymaliśmy wezwanie, że na teren MCZ dostała się kuna – relacjonuje dyżurny lubińskiej straży pożarnej. – Uporanie się ze zwierzęciem zajęło nam niemal godzinę – dodaje. Zwierzę zawisło na oknie i nie było w stanie się ruszyć w żadną stronę.
Pracownicy szpitala próbowali uwolnić nieproszonego gościa. Ten jednak szczerzył do nich zęby. Dlatego – jak tłumaczy prezes MCZ, Edward Schmidt – na pomoc wezwano strażaków.
– Kuna zapewne przyszła do nas z pobliskiego parku. Strażacy schwytali ją do worka i ponownie wypuścili na wolność – mówi Edward Schmidt. – O bardziej radykalnych metodach nie mogło być mowy, bo to zwierzę objęte jest ochroną – dodaje.
Na miejsce wezwano także nadzór epidemiologiczny, który jednak nie stwierdził żadnego zagrożenia. Praca w szpitalu odbywa się bez żadnych zakłóceń.