W piątkowym spotkaniu z Ruchem Chorzów na Dialog Arenie, Zagłębie zagra jeszcze osłabione, ale na Arkę Szymon Pawłowski i Mateusz Bartczak powinni być już gotowi.
Taką informację podała oficjalna strona lubińskiego klubu. Przypomnijmy, że w tym sezonie na zespół Zagłębia padła plaga kontuzji. Na całą rundę wypadł Sreten Sretenovic, ostatnio urazu głowy doznał Wojciech Kędziora i też nie zagra przez najbliższe tygodnie. Na początku przygotowań odpadł Mateusz Bartczak. Na szczęście pomocnik już trenuje i powinien być do dyspozycji trenera na mecz z Arką Gdynia (29 sierpnia). Tak samo jest z Szymonem Pawłowskim, który kontuzji doznał w spotkaniu z Wisłą Kraków. Ofensywny piłkarz również wróci do składu na pojedynek z Arką.
W październiku albo jeszcze później do występów, w ograniczonym jeszcze czasie, będzie gotowy Grzegorz Bartczak.
Jak doda się do tego jeszcze niedawny uraz Michała Stasiaka, to widać ogrom strat jaki w ostatnim czasie dopadł lubinian. Powoli jednak wszystko wraca do normy.
Trener Andrzej Lesiak poinformował, że ostatecznie nie skorzysta z usług Brazylijczyka Wallace’a Benevente. Czy ktoś jeszcze zasili lubinian w tym okienku transferowym? Nie wiadomo. Niektórzy spekulują, że śladem Piotra Świerczewskiego ruszy jego kolega z reprezentacji i ŁKS-u Łódź Tomasz Hajto (nadal nie przedłużył kontraktu z łódzkim klubem). Doświadczony obrońca jednak jakiś czas temu niepochlebnie wypowiadał się o Zagłębiu, więc mało prawdopodobne, by zagrał na Dialog Arenie w barwach miedziowych.