LUBIN. – Jeżeli prokurator generalny i Krajowy Rejestr Sądowy nie zareagują, złożymy wniosek do sądu gospodarczego – zapowiada Ryszard Zbrzyzny, lider ZZPPM. To reakcja związkowców na wykluczenie ich przedstawicieli z nadzoru KGHM przez ministra skarbu państwa.
Związkowcy uważają, że przedstawiciel ministra, reprezentujący większościowy pakiet akcji, popełnił przestępstwo. Nie powołując do rady nadzorczej trzech związkowców wybranych przez załogę, złamał bowiem ustawę o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw.
– Ustawa wyraźnie mówi, że wynik wyborów jest wiążący dla walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Nie tylko nas zlekceważono, ale też złamano prawo. Zawiadomiliśmy więc prokuraturę i sąd – tłumaczy Zbrzyzny.
Związkowcy chcą wpisania członków z wyboru załogi: Józefa Czyczerskiego, Leszka Hajdackiego i Ryszarda Kurka, jako członków rady nadzorczej Polskiej Miedzi. – Inaczej idziemy do sądu gospodarczego. Mamy na to 30 dni od dnia posiedzenia walnego zgromadzenia akcjonariuszy, więc na pewno zdążymy – dodaje Zbrzyzny.
Poseł SLD zapowiada też, że 30 czerwca, podczas posiedzenia sejmu, publicznie zapyta premiera rządu o rażące łamanie prawa przez ministra skarbu w okresie przed i podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy.