– Za pieniądze ze stypendium kupowałem sobie jakiś wagonik albo szyny. To był szok jak na tamte czasy. Chodziłem wtedy do pierwszej klasy technikum we Wrocławiu. Było to w 1966 roku – wspomina początki swojej pasji Jan Kurowski, który wraz z grupą podobnych mu zapaleńców założył w naszym mieście Lubiński Klub Modelarski. Każdy, kto lubi ten rodzaj relaksu i odskoczni od codzienności, jest tu mile widziany.
Klub mieści w jednym z pomieszczeń należących do Zespołu Szkół nr 1 w Lubinie. – Trafiłem na starostę Pawła Kleszcza i okazało się, że on też się kiedyś kolejkami bawił. Zadzwonił do dyrektora Dariusza Tomaszewskiego i poprosił go o użyczenie tego lokalu na potrzeby naszego klubu. Dyrektor się zgodził bez problemu. Kiedyś tu swój lokal miały dziewczyny z hufca harcerskiego, ale się przeprowadziły. Muszę też podziękować pani Renacie Jędrak, która wiele pomogła nam we wszystkich sprawach „papierkowych” – mówi Jan Kurowski, prezes klubu, który z powodzeniem funkcjonuje od od stycznia tego roku.
Na dziś stowarzyszenie zrzesza 11 członków, z czego aż 9 to mieszkańcy podlubińskiego Pieszkowa, a dwaj pozostali to lubinianie. Jak żartobliwie podkreśla prezes, wszyscy są w pełni władz umysłowych i świadomi tego co robią. Za nimi jest około 20 spotkań, podczas których udało im się już stworzyć kilka ciekawych projektów. Inne są w trakcie realizacji.
– Co tu dużo mówić, po prostu daje nam to satysfakcję – przyznaje pan Jan i od razu zaczyna wyjaśniać, jak ma działać i wyglądać ich najnowsze dzieło. – Założyliśmy, że chcemy pokazać proces technologiczny wydobycia miedzi – od rudy miedzi, poprzez transport wagonami do huty, aż do katody i walcówki. Od geologów z PeBeKi dostaliśmy rudy miedzi i sól. Kolej, którą tu widać, dostarczy to wszystko do huty w Głogowie. – tłumaczy.
– Te moduły się rozkręcają, stawia się nogi i mogą jeździć na wystawy. Ten jest jeszcze nieuzbrojony, pod spodem będzie elektryka. Spina się je śrubkami. W szkole średniej też coś takiego robiliśmy, ale wtedy było to sterowane analogowo, a w tej chwili jest sterowanie cyfrowe – dodaje.
Propagowanie modelarstwa kolejowego i wiedzy historycznej kolejnictwa w regionie i Polsce wśród młodzieży i osób dorosłych to jeden z głównych celów statutowych Lubińskiego Klubu Modelarskiego, który niebawem powinien uzyskać osobowość prawną.
– Czekamy obecnie na wpis do KRS-u (Krajowy Rejestr Sądowy – przyp. red.). Po tym będziemy mogli wystąpić o dofinansowanie. Chcemy się zgłosić m.in. do Fundacji KGHM i innych instytucji z prośbą o finansowe wsparcie – mówi prezes Jan Kurowski.
Modelarze w planach mają też ukończyć papierową makietę lubińskiego ratusza. Gotowy jest już natomiast dworzec PKP, którego złożenie zajęło im cztery dni.
Każdy, kto chciałby spróbować swoich sił w modelarstwie, bez problemu może dołączyć do klubu. Najłatwiej zadzwonić pod nr 509 244 242 i zapytać o wszelkie szczegóły pana Jana. Warunkiem jest ukończenie 18 roku życia. Osoby młodsze muszą mieć pisemną zgodę rodziców.
AKTUALIZACJA: Dziś otrzymaliśmy informację, że Lubiński Klub Modelarski został już wpisany do Krajowego Rejestru Sądowego (KRS).
Fot. Szymon Kwapiński