LUBIN/KRAJ. Wprawdzie bez korony, ale za to bogatsza o nowe doświadczenia, z przyjaźniami z całego świata i całą masą wspomnień – lubinianka Natalka Pelak wróciła już z Malezji, gdzie reprezentowała Polskę w konkursie Miss Tourism International 2011.
– Jestem już w domu. Podróż oczywiście była długa, ale za to jak miło jest powrócić w rodzinne strony. Wczorajszy dzień przeleżałam cały pod kołdrą, dzięki czemu czuję się już lepiej. Pozostał mi jedynie katar, ale to już chyba najmniejszy problem – opowiada Natalka.
Lubinianka zapewnia, że pobyt w Malezji zapamięta na długo. – Te trzy tygodnie upłynęły niesamowicie szybko. Malezja to fantastyczne miejsce. Być może wynika to z faktu, że jest to kraj muzułmański, gdzie panuje pewna harmonia i bardzo popularne są tam słowa respekt i tolerancja – wspomina Natalia. – Ludzie mają tam bardzo wysoki poziom kultury osobistej. Policja, rząd, ważne osobistości- wykonują swoją pracę, za co otrzymują należyty szacunek. To, co zobaczyłam w ciągu spędzonych tam dni, przerosło kilkakrotnie moje oczekiwania. Tyczy się to zarówno kraju, jak i konkursu – dodaje.
Zdaniem nastolatki Miss Tourism International to nie jest zwyczajny konkurs piękności. – Owszem, podstawa jest ta sama – ładne show, rozrywka dla ludzi, rywalizacja i ciężka praca. Mimo wszystko organizacja tego konkursu jest nie do opisania. Oni są rodziną, o czym najlepiej świadczy między innymi fakt, że każdego roku spędzają ze sobą święta. Z rozmów z dziewczynami, które uczestniczyły wcześniej w konkursach międzynarodowych, MTI jest lepiej zorganizowane, niż niejeden konkurs o większej popularności. Przy tym wszystkim, czego tam doświadczyłyśmy, tytuły są tylko tytułami – kończy Natalka.
Dodajmy, że zwyciężczynią konkursu została reprezentantka Malezji.
O pobycie Natalii w Malezji pisaliśmy tutaj:
www.lubin.pl/aktualnosci,17115,lubinianka_na_koncu_swiata.html
www.lubin.pl/aktualnosci,17504,nasza_miss_szaleje_w_malezji.html
www.lubin.pl/aktualnosci,17578,trzymamy_kciuki_za_nasza_miss_.html
