W sobotę piłkarze Zagłębia Lubin zakończą sezon. W Poznaniu zmierzą się z Lechem. Wynik tego spotkania zaważy o tym, kto zdobędzie tytuł mistrzowski w Polsce.
Jeśli poznaniacy wygrają, to oni będą świętować mistrzostwo. Jeśli zremisują, albo przegrają, a Wisła Kraków pokona Odrę Wodzisław, to tytuł wywalczą krakowianie.
Piłkarze Zagłębia zatem mają ogromny wpływ na to co się stanie. W sobotę wszyscy fani Wisły będą za miedziowymi. Zadanie dla lubinian jednak niezwykle trudne. Pokonać rozpędzoną poznańską lokomotywę na ich stadionie, w obecnej sytuacji jest mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe.
Nie wolno zapominać, że Zagłębie gra o duże pieniądze. Pozycja w tabeli na mecie sezonu decyduje o tym, jaką kwotę klub otrzyma od Canal+.
Kluby grają o ogromne pieniądze. Gdyby Zagłębie utrzymało szóste miejsce w ekstraklasie dostanie 5,8 mln zł. Jeśli jednak przegra z Lechem, a część ekip wyprzedzi lubinian w lidze i Zagłębie spadnie np. na 10. miejsce, to wtedy otrzyma 5 mln zł. Będzie to więc o 800 tys. złotych mniej, gdyby utrzymało aktualną pozycję. Jest zatem o co walczyć.
Mecz na stadionie przy ul. Bułgarskiej tak jak pozostałe mecze 30. kolejki ekstraklasy rozpocznie się o godzinie 17. Spotkanie poprowadzi Robert Małek z Zabrza.
W barwach miedziowych na boisku nie zobaczymy na pewno Mateusza Bartczaka i Fernando Dinisa, którzy po odniesionych kontuzjach nie są jeszcze w pełnej formie.
