Przyjechała do znajomego w odwiedziny. Gdy ten wyszedł z mieszkania i zamknął drzwi na klucz, postanowiła opuścić je… wychodząc przez balkon. Kobieta spoza naszego powiatu wczorajszego wieczoru postawiła na równe nogi lubińskich policjantów, straż pożarną i medyków.
– Dwa wozy strażackie, karetka i policja. Coś działo się w nocy na naszej ulicy, chyba ściągali kogoś z balkonu. To pewnie jakiś samobójca – poinformowali nas mieszkańcy ul. Asnyka.
Jak informuje rzecznik lubińskiej policji, aspirant sztabowy Jan Pociecha, pani, pod nieobecność kolegi, postanowiła wyjść przez balkon. – Kobieta przyjechała do znajomego, razem spożyli alkohol. Gdy się obudziła, mieszkanie było puste – relacjonuje rzecznik.
Niecierpliwy gość zrezygnował z czekania na gospodarza. – Pani wyszła na balkon i próbowała zejść z pierwszego piętra. O sytuacji powiadomili nas sąsiedzi, którzy podejrzewali, że może to być próba samobójcza – dodaje Jan Pociecha.
– Przy pomocy drabiny udało nam się uwolnić kobietę z balkonu. Akcja trwała niecałą godzinę – informuje dyżurny operacyjny lubińskiej straży pożarnej.