O ponad jedną trzecią spadła w styczniu liczba wykroczeń drogowych związanych z nadmierną prędkością w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim. To, zdaniem policji, efekt nowego taryfikatora, który zakłada znacznie wyższe kary finansowe dla piratów drogowych.
Widać, że widmo wysokich mandatów, dochodzących nawet do 2500 zł, działa na wyobraźnię kierowców. W styczniu funkcjonariusze lubińskiej drogówki odnotowali 208 przypadków zbyt szybkiej jazdy, co w porównaniu do pierwszego miesiąca 2021 r., może być powodem do zadowolenia.
– O ile nadal ujawniamy przypadki nie stosowania się do znaków ograniczających prędkość, o tyle pomiary radarowe nie wskazują już tak często wysokich wartości liczbowych. Z całą pewnością kierowcy jeżdżą wolniej i kiedy przekraczają dozwoloną prędkość – nie rozpędzają się już znacznie ponad to, na co pozwalają znaki i ograniczenia – mówi aspirant Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Świadczy o tym chociażby liczba zatrzymanych praw jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości powyżej 50 km/h w terenie zabudowanym – w styczniu 2021 r. takich przypadków było aż siedem, zaś w tym roku tylko jeden. I nie jest to bynajmniej spowodowane mniejszą ilością skontrolowanych pojazdów.
Widmo wysokich mandatów działa prewencyjnie. – W styczniu ujawniliśmy aż o 68 mniej wykroczeń związanych z przekraczaniem prędkości w rejonie przejść dla pieszych, co wynika przede wszystkim z faktu iż teraz pieszy wchodzący na przejście ma pierwszeństwo. Przypomnieć należy, że nieustąpienie pieszemu w takim przypadku pierwszeństwa, zagrożone jest karą 1500 złotych mandatu. Nieznacznie spadła też liczba kolizji na terenie powiatu – z 92 w styczniu 2021 roku do 90 tego roku. Liczba ta mogłaby być mniejsza, ale wpływ na to niewątpliwie miały trudne warunki pogodowe oraz awarie sygnalizatorów spowodowane np. silnymi podmuchami wiatru – wyjaśnia asp. Pawlik.
Od kiedy obowiązuje nowy taryfikator, policjanci z naszej drogówki wypisali siedem mandatów na kwotę ponad 2000 zł – (zwykle za nadmierną prędkość), natomiast aż 77 mandatów opiewało na kwoty w przedziale od 1000 do 2000 zł. W tym przypadku dominowały wykroczenia dotyczące spowodowania kolizji.
Wzrosła natomiast liczba wypadków drogowych z udziałem pieszych. Wszystkie nastąpiły z winy kierujących, którzy nie zachowali szczególnej ostrożności w obrębie przejścia, doprowadzając do drastycznych potrąceń. – Jak ogólnie wiadomo pieszy nie ma szans w starciu z pojazdem, więc należy być czujnym na drodze i uprzejmym dla innych użytkowników drogi. Wiele zależy od kultury na drodze – przypomina policjant.
Jak podkreśla funkcjonariusz, policjanci ruchu drogowego zdają sobie sprawę, że nowy taryfikator jest surowy i dotkliwy, więc w wielu przypadkach na razie podchodzą zdroworozsądkowo i kiedy widzą, że jest to pierwszy występek kierowcy kiedy czują, że taka kara przyniesie efekt, stosują pouczenia.
Mundurowi zapewniają, że każde wykroczenie, nie tylko drogowe, spotykać się będzie z konsekwencjami przewidzianymi prawem. – Tylko od nas samych zależy, czy narazimy się na kary finansowe. Użytkownicy dróg, którzy stosują się do obowiązujących przepisów kodeksu drogowego, mogą być przecież spokojni. Naszym celem jest wyeliminowanie „bandyterki” drogowej i represjonowanie tych kierowców, którzy na to zasłużyli – m.in. przez swoją nieodpowiedzialność i arogancję – podkreśla funkcjonariusz.
Jak informuje naczelnik lubińskiej drogówki podinspektor Sebastian Maliński, w tym roku priorytetem dla stróżów prawa będzie prędkość, parkowanie i nadzór nad prawidłowym zachowaniem uczestników ruchu drogowego w obrębie przejść dla pieszych.
– Chcemy ograniczyć liczbę wypadków! Szczególnie tych z udziałem niechronionych uczestników drogi, czyli pieszych i cyklistów. Każdy z nas ma wpływ na bezpieczeństwo na drodze i nie ważne czy kieruje samochodem, jest rowerzystom czy występuje w charakterze pieszego. Musimy nauczyć się przestrzegać bezwzględnie przepisy drogowe, zwolnić i być uprzejmymi dla siebie nawzajem – tłumaczą lubińscy policjanci.