Kolumna rowerów zdawała się nie mieć końca. Organizatorzy szacują, że w tym roku do Zwykłego Niezwykłego Przejazdu Rowerowego przyłączyło się około tysiąc osób! – Jesteśmy mile zaskoczeni. Oby tak dalej! – mówi Rafał Rozmus, naczelnik wydziału infrastruktury z Urzędu Miejskiego w Lubinie, czyli organizatora imprezy.
Na starcie stanęli i starsi, i młodsi. Ci najmniejsi uczestnicy tegorocznego rajdu byli wiezieni przez rodziców albo w przyczepkach, albo w specjalnych fotelikach.
Zwykły Niezwykły Przejazd Rowerowy organizowany jest w Lubinie z okazji Dnia Bez Samochodu od wielu lat. Co roku jego uczestnicy na pamiątkę otrzymują koszulkę, zawsze w innym kolorze. – W ubiegłym roku były niebieskie, w tym roku mamy zielone. Niedługo zabraknie nam palety barw podstawowych – śmieje się naczelnik wydziału infrastruktury.
700 koszulek, które w tym roku przygotował urząd, rozeszły się błyskawicznie. – W ubiegłym roku mieliśmy 550 koszulek i nie wystarczyło dla wszystkich, bo na starcie stanęło więcej rowerzystów. W tym roku przygotowaliśmy 700 koszulek i także rozeszły się błyskawicznie. Myślę, że tym razem w rajdzie wzięło udział około tysiąc osób – dodaje Rafał Rozmus.
Do pokonania była 10-kilometrowa trasa. Rowerzystom przejazd przez całe miasto zajął około godziny. Po drodze było wybieranie losów. Na mecie szczęśliwi posiadacze niektórych z nich mogli wygrać rowery ufundowane przez starostę Adama Myrdę i prezesa PKS Kazimierza Ziółkowskiego, a także tablety czy aparaty fotograficzne ufundowane przez prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego. http://youtu.be/Dp7Nc4OdxNc