Wyrok zapadnie jutro?

54

witkowicz.jpgCzy podczas jutrzejszej rozprawy poznamy w końcu wyrok w sprawie napadu na nastolatka wyleczonego z choroby nowotworowej? Decyzji spodziewano się już dwa tygodnie temu, jednak przewodniczący składu orzekającego nieoczekiwanie poinformował , że bierze pod uwagę możliwość tzw. zmiany kwalifikacji czynu.

Pobity Łukasz Witkowicz z Polkowic oraz jego ojciec czekają na rozstrzygnięcie sprawy już ponad rok.

– To już za długo trwa! – denerwuje się Jan Witkowicz, ojciec pobitego chłopca. – Myślałem, że będzie koniec. A tu widać, że sąd ma jakieś uwagi. W ogóle się tego nie spodziewałem. Jestem rozczarowany i chcę, żeby się to już skończyło. Mój syn czuje się raz dobrze, raz źle – mówi rozgoryczony.

Tak ogromnego zainteresowania nie wzbudzał dotąd żaden z procesów. Na zapowiedziane zakończenie procesu przybyły ekipy dziennikarzy z najbardziej znanych stacji radiowych i telewizyjnych. Pojawił się nawet wóz transmisyjny telewizji TVN, dzięki któremu można na żywo transmitować najważniejsze wydarzenia w kraju.

Oprawcy skatowali niewinnego polkowiczanina do nieprzytomności. Przez tydzień lekarze z oddziału intensywnej opieki medycznej robili, co w ich mocy, by mógł odzyskać świadomość. Kiedy się to wreszcie udało, okazało się, że… pacjent już nigdy nie powróci do pełni zdrowia! Dziś cierpi na padaczkę w wyniku odniesionych podczas napadu urazów.

Sąd nie ogłosił wyroku, ponieważ zastanawiał się nad zmianą kwalifikacji czynu oskarżonych. Przewodniczący składu orzekającego, sędzia Marcin Frankowicz, zadecydował, że jeszcze raz przeanalizuje poboczny wątek sprawy. Oskarżeni uczestniczyli bowiem także w innej bójce, za co odpowiadają w trakcie tego samego procesu, co za pobicie Łukasza.

Na jutro (25 marca) zaplanowano kolejną rozprawę. Nie jest wykluczone, że właśnie jutro sąd ogłosi wyrok w tej sprawie.

MRT, JOM


POWIĄZANE ARTYKUŁY