Skorzystał z okazji i ukradł portfele oraz telefony. Następnie udał się na zakupy, za które zapłacił skradzionymi kartami. Teraz 34-letniemu lubinianinowi grozi do 10 lat więzienia.
Wszystko zaczęło się od zakupu piwa na jednej z lubińskich stacji benzynowych. 34-letni mieszkaniec Lubina postanowił wypić je za stacją. Tam zauważył uchylone okno na zaplecze. Wszedł przez nie do środka i trafił na dwie torebki pracownic stacji. Zabrał z nich portfele oraz telefony i postanowił wybrać się na zakupy.
– Wykorzystując jedną ze skradzionych kart odwiedził trzy sklepy, w których kupił sobie artykuły spożywcze – mówi aspirant sztabowy Jan Pociecha, rzecznik lubińskiej policji.
Kradzież zgłoszono na policję i złodziej szybko został zatrzymany.
– Policjanci odzyskali jeden ze skradzionych telefonów komórkowych – dodaje aspirant sztabowy Jan Pociecha. – 34-letni mieszkaniec Lubina usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem. Tego typu czyn zagrożony jest karą pozbawienia wolności do 10 lat – dodaje.