Wypadkowy poniedziałek (AKTUALIZACJA)

15

Dzisiejszy poranek był pechowy dla wielu kierowców i nie tylko kierowców. Na drogach powiatu doszło do kilku wypadków. W większości przyczyną były śliska nawierzchnia i niezapanowanie nad autem kierowcy. Do lubińskiego szpitala trafiło aż 12 osób z wypadków. Lekarze musieli się też zająć kilkoma pieszymi, którzy poślizgnęli się na chodniku.


To był dla nas wyjątkowo ciężki poranek. Do południa przyjęliśmy aż 12 osób z wypadków, w tym dwoje dzieci. Sześć osób wymagało hospitalizacji, trzy osoby trafiły na oddział chirurgii ogólnej i trzy na ortopedię – mówi Krystyna Buchert, pielęgniarka oddziałowa izby przyjęć lubińskiego ZOZ-u.

O jednym z wypadków już pisaliśmy – między Osiekiem a Pieszkowem w rowie na dachu wylądował opel astra. Do szpitala trafiły dwie kobiety i dziecko.

Do kolejnego wypadku doszło na drodze między Turowem a Siedlcami. Kierowca toyoty trafił do szpitala. Prawdopodobnie nie odniósł poważnych obrażeń.

Trzeci samochód, tym razem nissan, wpadł w poślizg i zjechał do rowu w okolicach Dłużyc. Dwie kobiety, które podróżowały tym autem, trafiły do szpitala. Podobnie jak troje uczestników wypadku, do którego doszło w powiecie polkowickim. Chrysler zderzył się tam z renault.

Oprócz poszkodowanymi z wypadków lekarze musieli się też zająć osobami, które poślizgnęły się na chodnikach. – Większość miała urazy klatki piersiowej i kończyn – mówi Krystyna Buchert. – Pracy było tak dużo, że trzeba było wzywać posiłki z oddziałów szpitala. Na dziś mieliśmy bowiem zaplanowanych dużo przyjęć na oddziały. Nie licząc osób z wypadków, przyjęliśmy też  23 osoby na ortopedię i 13 na chirurgię ogólną – dodaje.

Z kolei, jak informuje nasz Czytelnik, o godz.14.40 mercedes jadący ulicą Krupińskiego w stronę skrzyżowania (stoi przy znaku ograniczenia prędkości 40 km/h) nie zatrzymał się i uderzył w golfa jadącego ul. Jana Pawła II w kierunku Obory. Efekt widać na zdjęciu, na szczęście nie było ludzi na wysepce.


POWIĄZANE ARTYKUŁY