LUBIN. Zarzut spowodowania obrażeń ciała, skutkujących chorobą realnie zagrażającą życiu, usłyszała dyrektorka Zespołu Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Lubinie, 41-letnia Beata G. Kobieta dzisiaj opuści areszt za poręczeniem majątkowym 10 tys. zł. Prokuratura podejrzewa, że to ona wbiła nóż w brzuch nauczyciela matematyki i informatyki, Wacława G.
– Mężczyzna został przesłuchany. Nadal utrzymuje, że został ugodzony nożem przez dyrektorkę szkoły. Na podstawie tych zeznań, prokurator zdecydował postawić Beacie G. zarzut spowodowania obrażeń ciała skutkujących chorobą realnie zagrażającą życiu – tłumaczy Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Za ten czyn grozi kara od roku do 10 lat więzienia.
Przesłuchano także szefową placówki. – Beata G. jeszcze dziś wyjdzie z aresztu za poręczeniem majątkowym w wysokości 10 tys. zł – mówi Barbara Izbiańska, prokurator rejonowy w Lubinie. – Ma status osoby podejrzanej.
Dyrektorka została też przez prokuraturę zawieszona w wykonywaniu czynności służbowych dyrektora szkoły i nauczyciela.
– Jutro podejmiemy decyzję, co dalej w sprawie zarządzania szkołą. Nie otrzymaliśmy od prokuratury żadnej oficjalnej informacji w sprawie dyrektorki ZSZiO, więc sami wysłaliśmy pismo z prośbą o wyjaśnienia – mówi Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta Lubina, któremu podlega szkoła, gdzie pracuje Beata G.
Kobieta nie przyznaje się do winy. Od wczoraj utrzymuje, że nauczyciel sam się okaleczył. Mówi się, że Wacław G. od dawna był w konflikcie z dyrektorką szkoły. Podobno dwukrotnie startował w konkursie na szefa szkoły, na tzw. zakrecie. Bezskutecznie.
Dodajmy, że prokuratura dysponuje dowodem rzeczowym w postaci noża. Przekazano go już do badań kryminalistycznych.