Wyjazd zamiast wjazdu

23

GMINA LUBIN. Absurdów spowodowanych aktami wandalizmu w naszym powiecie nie brakuje. Co więcej wandale znaleźli sobie nową zabawę – przekręcanie znaków drogowych, a czasem nawet ich usuwanie. W pobliskich Siedlcach przestawiono właśnie tablice informujące o wjeździe i wyjeździe na odcinku drogi krajowej nr 36 pomiędzy Lubinem a Ścinawą. Na szczęście w generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad funkcjonuje specjalna grupa, która zajmuje się naprawianiem takich usterek.

Przy wjeździe do Siedlec, znaki sugerowały, że właśnie z nich wyjechaliśmy. I na odwrót. – Widząc takie akty wandalizmu, od razu reaguję. Jestem po to, by dbać o swoich mieszkańców – mówi sołtys wsi Siedlce Danuta Nożewska, która poinformowała GDDKiA o nieprawidłowościach związanych ze znakami.

I w tym przypadku usterka szybko została naprawiona. Jednak jak się okazuje, problem jest dużo szerszy.– Takie sytuacje zdarzają się rzeczywiście bardzo często – przyznaje rzecznik wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Joanna Borkowska.

– Oprócz tego, że znaki są wykrzywiane, łamane i obracane, to bardzo często po prostu znikają z drogi. Dotyczy to głównie znaków informujących o ograniczeniu prędkości – wyjaśnia.

Jednak jak zapewnia Joanna Borkowska, usterka została już naprawiona. – Nasz oddział obejmuje osiem rejonów z terenu Dolnego Śląska. Nad każdym z nich czuwa grupa osób, odpowiedzialna za utrzymanie wszystkich elementów jezdni, również znaków – tłumaczy. Pracownicy są na bieżąco z wszelkimi nieprawidłowościami.


POWIĄZANE ARTYKUŁY