Wydamy więcej na kwiaty i znicze

33

LUBIN. Ceny chryzantem poszły w tym roku górę. – Trzeba będzie zapłacić co najmniej dwa złote więcej – mówią bez ogródek lokalni handlarze, którzy rozpoczęli już swój przedświąteczny biznes koło cmentarzy. Znicze i inne dekoracje możemy też już kupić w marketach i osiedlowych sklepikach.

 

– Wszystko przez paliwo, które poszło w górę. Transport też kosztuje, nie mówiąc już nic o hodowli kwiatów. W zeszłym roku skromna doniczka chryzantem kosztowała niecałe dziesięć złotych, dziś dwanaście – przyznaje handlarz. – Ceny za kwiaty wahają się od 12 do 60 złotych, ich koszt zależy od gatunku, wielkości i dodatków – wylicza.

Trochę inaczej jest ze zniczami. – Tu ceny raczej są podobne. Tak jak rok temu- można kupić małego znicza już za dwa złote. Koszt uzależniony jest od wielkości wkładu i ozdób, o które ludzie coraz częściej pytają – tłumaczą sprzedawcy.

I choć stoiska przy cmentarzach uginają się od ilości kwiatów i zniczy, to nie cieszą się one zbytnim zainteresowaniem. – Interes słabo się kręci. Kupujących jest jak na lekarstwo, mamy nadzieję, że z dnia na dzień będzie większy ruch. Wtedy też ceny za towar będziemy musieli podnieść, wszystko też będzie uzależnione od konkurencji – mówi pan Piotr.

Tymczasem lubinianie nie myślą jeszcze o zakupach. – Najważniejsze jest porządkowanie grobów. Co z tego, że kupię żywe kwiaty! Przecież do pierwszego listopada opadną –mówi wprost lubinianka. – Do tego czasu na pewno też pojawi się więcej takich stoisk. Co roku kupuję symboliczny znicz i donicę z chryzantemami, bo przecież najważniejsza jest pamięć – podsumowuje kobieta.


POWIĄZANE ARTYKUŁY