W ogniu rywalizacji, emocji i adrenaliny, ale nie tylko. To coś więcej niż gra w piłkę na hali. To wychowanie na przykładnego obywatela. W najlepsze trwają 20. Ogólnopolskie Igrzyska Młodzieży Salezjańskiej w Futsalu. Do Lubina zjechali uczestnicy z całego kraju.
Wymiar tych spotkań jest szczególny – mówi ksiądz Robert Gajewski, rzecznik 20. Ogólnopolskich Igrzysk Młodzieży Salezjańskiej w Futsalu. – Zawsze powtarzam, że na boisku jest trochę jak w życiu. Tutaj trzeba pokonać siebie, zmęczenie, ogół wszystkich słabości. Odnaleźć w sobie siłę, kiedy jest naprawdę ciężko – dodaje.
Taka forma terapii sprawdza się zwłaszcza wobec osób nieśmiałych i zamkniętych w sobie. Młodzi sportowcy, którzy na co dzień nie czują się zbyt pewnie, odzyskują wiarę we własne możliwości. Zaczynają dążyć do rywalizacji, której wcześniej unikały. Chętniej udzielają się też forum publicznym.
– Na boisku wychodzą problemy. To zawsze widać – podkreśla duchowny. – Czasem poprzez takie wspólne spotkania mamy jedyną drogę do tego, aby porozmawiać o problemach z młodymi ludźmi. Czasem takie rozmowy zaczynają się od tematu piłki, ale to jest już jakiś początek – dodaje.
O kształtowanie postawy obywatelskiej dbają trenerzy, dla których bardziej od wyniku liczy się pasja, ale także lubińscy wolontariusze, nazywani aniołami stróżami. Opiekują się wszystkimi, 25 drużynami z całej Polski, czyli łącznie ponad 260 osobami. W czynnym wsparciu lubinian uczestniczą także ich rodzice. Niektórzy z nich rewidują nawet poglądy na temat sposobu wychowania młodzieży.
– Staramy się, żeby nie popadać w skrajność. Nawet jeśli nie każdy z uczestników zostanie w przyszłości sportowcem, to zyskuje ciekawe doświadczenia, horyzonty, dowiaduje się, jak można nad sobą pracować. Pokazujmy, że ta strona jest równie ważna, jak wynik meczu – opowiada ksiadz.
Bardzo wiele tegoroczne igrzyska zawdzięczają lokalnemu samorządowi. Kadra podkreśla przewagę Lubina nad innymi miastami, w których organizowano przedsięwzięcie w poprzednich latach.
– Lubin jest stosunkowo małym miastem, biorąc pod uwagę, że wcześniej igrzyska odbywały się w Łodzi czy we Wrocławiu. Posiada za to bazę i rozwiązania logistyczne, które trenerzy chwalą znacznie bardziej niż te proponowane przez powyższe miasta – mówi Robert Gajewski.
Młodzi sportowcy jutro rozegrają finały. Czy impreza pozostanie w Lubinie, jeszcze nie wiadomo. Organizatorzy podkreślają, że póki co, jest stanowczo za wcześnie na takie informacje. Warto wspomnieć jednak, że igrzyska powróciły do Lubina po wieloletniej przerwie. Ostatnie rozegrały się w 2001 roku.