LUBIN. Dwóch mężczyzn, którzy czyścili jeden z kotłów Energetyki na terenie ZG Lubin, trafiło poparzonych do szpitala. W czasie, kiedy wykonywali swoją pracę, nastąpił wybuch pary.
Jak nam powiedział wiceprezes Energetyki, Bronisław Rybka, doszło do awarii przy jednym z kotłów zasilających pobliski teren kopalni oraz miasto w ogrzewanie.
– Wybuchła część ciśnieniowa kotła, w wyniku czego dwóch mężczyzn zostało poparzonych. Na razie wiemy tylko tyle, że jeden z nich jest poparzony ciężej, drugi trochę lżej – tłumaczy wiceprezes Rybka. – Obu zabrały karetki pogotowia – dodaje.
Poparzeni mężczyźni trafili na izbę przyjęć lubińskiej lecznicy. Tam zapadła decyzja o ich przetransportowaniu do Głogowa i Nowej Soli. – Pierwszy z pacjentów został lżej poparzony i wymagał leczenia na oddziale chirurgicznym. Ale ponieważ jest mieszkańcem Głogowa, został przetransportowany do tamtejszego szpitala, żeby rodzina miała bliżej – tłumaczy wicedyrektor Regionalnego Centrum Zdrowia Bernadetta Tułaza.
Stan drugiego z mężczyzn jest poważniejszy, a poparzenia bardziej rozległe. Został przewieziony do lecznicy w Nowej Soli, bo tam na oddziale oparzeń do dyspozycji jest lepszy sprzęt do ratowania życia i zdrowia pacjentów.
Poszkodowani są pracownikami firmy zewnętrznej, która wykonywała prace na zlecenie Energetyki.
Wiceprezes Energetyki uspokaja, że miasto nie odczuje tej awarii. – Jeden z kotłów został wprawdzie unieruchomiony, ale pozostałe pracują jak należy, więc mieszkania będą ogrzewane tak, jak zwykle – zapewnia.