Wspomnienia, które poruszyły jurorów

705

Franciszek Hawrysz z Gorzycy w powiecie lubińskim zdobył pierwsze miejsce w konkursie „Moje szkolne wspomnienia: opowieści dolnośląskich seniorów”, organizowanym przez Dolnośląską Bibliotekę Publiczną we Wrocławiu. Jury doceniło jego poruszającą relację z dzieciństwa, przyznając nagrodę „za prawdę o trudnych powojennych czasach w kontekście własnych doświadczeń”.

To nie był jego pierwszy udział w tym konkursie – jak sam mówi, startował już po raz trzeci. – W zeszłym roku dostałem wyróżnienie. Tematem byli „Moi rodzice”. Teraz konkurs dotyczył dzieciństwa i szkolnych wspomnień – opowiada pan Franciszek.

Tym razem jego historia poruszyła jurorów do głębi. W swoim tekście opisał traumatyczne przeżycia z wczesnego dzieciństwa – dramat ucieczki z rodzinnych stron w czasie rzezi wołyńskiej i trudy życia w ukryciu przed bandami UPA.

– Jak wojna wybuchła, miałem trzy lata. Mama opowiadała, że machałem rączką do przelatujących samolotów. W 1943 roku sąsiadka Ukrainka ostrzegła nas, że nadchodzi niebezpieczeństwo. Mama zabrała nas i uciekliśmy, zostawiając cały dom i dobytek – wspomina.

Rodzina schroniła się w miejscowości Łukowiec, zamieszkałej przez Polaków, gdzie trwała nieustanna walka o przetrwanie. – Jedliśmy kolację, a potem mama mówiła: „Szukajcie sobie miejsca do spania – może ktoś się uratuje”. Jako sześcioletnie dziecko spałem w drewutni na słomie. Dziś trudno sobie wyobrazić takie warunki – mówi pan Franciszek.

W 1945 roku jego rodzina osiedliła się na Dolnym Śląsku, gdzie rozpoczął edukację – najpierw w Gorzycy, potem w Krzeczynie Wielkim. Po ukończeniu siódmej klasy został przyjęty do ogólniaka w Lubinie, mieszczącego się na piętrze budynku przy ul. Kopernika. Na dole mieściła się wtedy szkoła podstawowa.

Choć wspomnienia te są bolesne, pan Franciszek zdecydował się je opisać, by ocalić od zapomnienia los tysięcy Polaków, którzy doświadczyli wojny i przesiedleń. – Starałem się zawrzeć najważniejsze momenty. Musiałem się zmieścić na dwóch stronach A4, taki był wymóg – mówi o swojej pracy.

W tegorocznej edycji konkursu udział wzięło około trzydziestu uczestników z całego Dolnego Śląska. Zwycięstwo pana Franciszka to nie tylko osobisty sukces, ale także poruszające świadectwo pokolenia, które przeżyło najtrudniejsze chwile XX wieku.

Fot. BM


POWIĄZANE ARTYKUŁY