Za dwa dni Wigilia. Zbliżające się święta czuć również w szkołach. Każda placówka ma własne bożonarodzeniowe tradycje. W lubińskim II Liceum Ogólnokształcącym są to jasełka przygotowywane przez uczniów.
– Co roku staramy się organizować takie świąteczne spotkania. Są wyznaczeni nauczyciele – przeważnie katecheci – i to oni dobierają młodzież, która chętnie w takich jasełkach bierze udział. Wspólnie opracowują, jak to ma wyglądać – mówi dyrektor II LO Tomasz Radziej.
W tym roku przygotowane przez uczniów jasełka zaprezentowane zostały trzy razy, by mogło je obejrzeć jak najwięcej osób.
– Hala jest w remoncie, a do auli może wejść maksymalnie 150 osób, dlatego podzieliśmy to na trzy tury. Remont powinien zakończyć się w styczniu, więc mam nadzieję, że w przyszłym roku jasełka zrobimy już w odnowionej hali – dodaje dyrektor Radziej.
W organizację tegorocznego świątecznego przedstawienia w II LO zaangażowało się około 30 osób pod opieką księdza Jerzego i siostry Elżbiety.
– Mieliśmy scenariusz gotowy, ale okazało się, że jest nieaktualny. Dlatego uczniowie z I g wpadli na pomysł, że sami ustawią teksty i spontaniczne dialogi. Nawiązali do jasełek tradycyjnych i współczesności, pokazując takie sceny, w których na nowo odkrywamy cudowność świąt – mówi ksiądz Jerzy Jastrzębski, proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Mlecznie. – Zastąpiliśmy cudowność narodzin Jezusa Chrystusa tak zwaną magią świąt. Udajemy, że światełka, prezenty, choinka są potrzebne, a brakuje szczerości, przebaczenia, prawdy, uczciwości, dobra, jedności w rodzinach. W tych krótkich scenach uczniowie starali się pokazać, że ważne jest sprzątanie mieszkania, ale ważniejsze jest posprzątanie swojego sumienia i serca, wyciągnięta dłoń, pomoc drugiemu człowiekowi, zauważenie go. To piękne, że młodzież pokazała, jak wrażliwi możemy być na siebie – dodaje.
Scenki przygotowane przez uczniów przeplatane były kolędami. Specjalnie na potrzeby tegorocznych jasełek powstał chórek i mała orkiestra.
Dyrektor II LO przyznaje, że co roku jasełka wyglądają zupełnie inaczej, dużo zależy od tego, czy są organizowane przez katechetów czy nauczycieli języka polskiego. Jest to jednak szkolna tradycja, którą jedynie na chwilę przerwała pandemia.
Szkoła ma jeszcze jedną tradycję:
– Mamy Dni Kultury Polskiej. Są to duże przedstawienia, które przed pandemią organizowaliśmy dwa razy do roku: na wiosnę i jesienią. Wiąże się to z patronami roku ogłaszanymi przez polski Sejm. Nauczyciele humaniści je organizują. Jest co zobaczyć – przyznaje, już teraz zapraszając na przyszłoroczne przedstawienie, które odbędzie się najprawdopodobniej na przełomie kwietnia i maja.