Wracali z wieczoru panieńskiego. Zatrzymał ich policjant po służbie

1911

To miała być zwykła przejażdżka. Zamiast tego starszy posterunkowy Piotr Jodłowski trafił na kolizję, w której główną rolę grał pijany kierowca i kobieta potrzebująca pomocy. Policjant, choć po służbie, od razu wkroczył do akcji.

Starszy posterunkowy Piotr Jodłowski jechał prywatnym autem drogą wojewódzką nr 340, gdy w okolicach jednej z miejscowości w powiecie wołowskim zauważył dwa rozbite samochody – jeden z nich wpadł do rowu. Policjant natychmiast się zatrzymał, by sprawdzić, czy nikt nie potrzebują pomocy.

– W jednym z aut znajdowała się kobieta. Funkcjonariusz dokonał oceny stanu jej zdrowia, sprawdził czy nie doznała urazów wymagających pilnej interwencji medycznej i zadbał o jej bezpieczeństwo do czasu przyjazdu miejscowych policjantów. Na szczęście pokrzywdzona nie wymagała hospitalizacji – relacjonuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.

Gdy podszedł do drugiego auta, gdzie siedziały dwie osoby. Funkcjonariusz szybko zorientował się, że kierowca może być pod wpływem alkoholu. Zdecydowanie zareagował i uniemożliwił mężczyźnie oddalenie się z miejsca zdarzenia, zamykając go w samochodzie do czasu przyjazdu miejscowego patrolu.

Jak się później okazało, kierowca miał około 0,5 promila alkoholu w organizmie, a jego pasażerka – około 1 promil. Oboje wracali z wieczoru panieńskiego.

– Mężczyzna odpowie teraz przed sądem za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji. Na szczęście nikt z uczestników zdarzenia nie odniósł poważnych obrażeń – dodaje rzeczniczka lubińskiej policji. 


POWIĄZANE ARTYKUŁY