Włamywacz wyszedł na zero

21

Skorzystał z okazji i ogolił się na łyso – jeden z dwóch złodziei, którzy złupili zakład fryzjerski. Obaj mają na swym koncie kilkadziesiąt włamań i kradzieży. Młodzi lubinianie kradli wszystko – telefony komórkowe, kable telekomunikacyjne, portfele, radia samochodowe. Nie pogardzili także maszynkami do golenia oraz suszarkami.

 

– Na tę chwilę funkcjonariusze udowodnili im niemal trzydzieści przestępstw – mówi starszy aspirant Jan Pociecha, rzecznik lubińskiej policji.

19- i 23-latek wyspecjalizowali się w kradzieżach telefonów komórkowych. Jednak później rozwinęli swoją przestępczą działalność. Włamywali się także do samochodów i okradali torebki oraz kieszenie nieświadomych niczego lubinian w sklepach i autobusach. A ostatnio starszy z nich włamał się nawet do salonu fryzjerskiego.

– Ukradł suszarki do włosów, lokówki maszynki do strzyżenia oraz inne przedmioty stanowiące wyposażenie salonu – wylicza starszy aspirant Jan Pociecha. – W trakcie pobytu w salonie fryzjerskim mężczyzna stwierdził, że musi poprawić swój wygląd. Używając maszynki do strzyżenia, którą później ukradł, ogolił sobie głowę. Po kradzieży narzędzi opalił je, by uzyskać metale, nadające się do sprzedaży w punkcie skupu złomu – dodaje.

Jednak młodzi złodzieje zostali zatrzymani dopiero po tym, jak okradli stojącego na przystanku mężczyznę.

– W jednej z niedużych miejscowości leżących w okolicach Lubina podeszli do młodego mężczyzny. Zażądali wydania telefonu komórkowego. Gdy go otrzymali, wyjęli z niego kartę SIM i oddali ją pokrzywdzonemu – relacjonuje rzecznik lubińskiej policji. – Na pożegnanie powiedział mu, że gdy ośmieli się o całym zajściu powiadomić policję, zostanie pobity. Napastnicy złapali stopa i pojechali do Lubina, aby spieniężyć skradziony telefon.

Pokrzywdzony, mimo gróźb, zawiadomił policję. Funkcjonariusze, mając rysopis sprawców, szybko ich odnaleźli. Obaj zostali zatrzymani. Za kradzieże grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.


POWIĄZANE ARTYKUŁY