Władze koncernu niczym prokurator

15

LUBIN. Zarząd KGHM nie daje za wygraną i wraca do sprawy strajku ostrzegawczego z sierpnia 2009 roku. Po tym jak prokuratura dwukrotnie umorzyła postępowanie, tym razem w rolę oskarżyciela wcielają się władze Polskiej Miedzi i na własną rękę oskarżają organizatorów akcji protestacyjnej.

Związkowcy nie mają wątpliwości, że to próba zamknięcia im ust i przeciwdziałania ewentualnym kolejnym akcjom protestacyjnym, które mogą zostać zorganizowane w obronie polskości lubińskiego koncernu.

Prokuratura dwukrotnie umarzała postępowanie w sprawie strajku ostrzegawczego z 11 sierpnia 2009 roku, przyznając jednak, że był nielegalny. W ostatniej decyzji napisano – na powyższe postanowienie zażalenie nie przysługuje. A jednak władze KGHM znalazły kruczek – który być może pozwoli posadzić związkowców na ławie oskarżonych.

Sprawa zbiegła się w czasie z opublikowaniem przez „Puls Biznesu” informacji o tym, że skarb państwa zamierza jeszcze w tym roku pozbyć się swoich udziałów w KGHM – co wstrząsnęło regionem.

Dwugodzinna akcja protestacyjna z 11 sierpnia 2009 roku także była protestem przeciwko dalszej prywatyzacji Polskiej Miedzi.

Prywatny akt oskarżenia, przygotowany przez kierownictwo KGHM dotyczy dziewięciu związkowców przewodniczących lub wiceprzewodniczących central związkowych działających w Polskiej Miedzi. Termin pierwszej rozprawy wyznaczono na 16 lutego.


POWIĄZANE ARTYKUŁY