Dwóch chłopaków trafiło do aresztu, dwóch do szpitala – tak skończyła się nocna przejażdżka czterech młodych mężczyzn.
Wczoraj, 18 maja, około północy na drodze z Lubina do Mleczna czterech chłopaków jadących golfem wjechało w przystanek autobusowy. Dwóch zabrano do szpitala, w tym jednego w ciężkim stanie.
– Żaden z biorących udział w wypadku chłopaków nie przyznaje się, że prowadził samochód – informuje Elwira Zboińska, rzeczniczka lubińskiej policji. – Policjanci na miejscu wypadku pobrali bardzo dużo śladów i to tylko kwestia czasu, kiedy dowiemy się, który z chłopaków prowadził auto.
MRT