To zdarzenie wywołało ogromne poruszenie w Miroszowicach. Oto jeden z mieszkańców wjechał w ogrodzenie terenu rekreacyjnego, gdzie – szczególnie w czasie wakacji – zwykle przebywa wiele dzieci. Patrząc na zniszczenia, prędkość, z jaką się poruszał, musiała być bardzo duża!
– To cud, że wtedy nie było tam dzieci, ze nikomu nic się nie stało – mówi z mieszkanek wsi. – Mój syn spędza tam teraz niemal każdą wolną chwilę, podobnie jak inne dzieci we wsi. Mają tam boisko, plac zabaw – opowiada.
Sytuacja miała miejsce wczoraj około godziny 10.00. – Kierowca volkswagena tiguana wjechał w ogrodzenie terenu rekreacyjnego, po czym pieszo uciekł z miejsca zdarzenia. Szybko został jednak zatrzymany przez policjantów z wydziału ruchu drogowego – informuje asp. sztab. Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego KPP Lubin.
Okazało się, że 36-letni kierowca, mieszkaniec tej wsi, miał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, dlatego stanie teraz przed sądem. Grozi mu kara od 3 miesięcy do pięciu lat.
Prawdopodobnie będzie musiał też pokryć koszty naprawy ogrodzenia i nie tylko. Zniszczenia są bowiem duże: siedem przęseł ogrodzenia, dziewięć słupków ogrodzeniowych, brama wjazdowa oraz znak drogowych. Obecni na miejscu policjanci przygotowali także notatkę dla ubezpieczyciela.
Fot. Czytelnik