Wińsko bliższe sercu radnego

32

Ścinawski radny Jerzy Sztaba powinien utracić stanowisko – tak uważa jeden z mieszkańców, który właśnie skierował w tej sprawie pismo do wojewody dolnośląskiego. Wskazał w nim, że rajca jest tylko zameldowany w Ścinawie, bo w rzeczywistości od półtora roku mieszka w gminie Wińsko.

– Radny Sztaba mieszka i prowadzi działalność gospodarczą poza granicami Ścinawy, dlatego nie powinien być reprezentantem mieszkańców tego miasta – mówi poirytowany Mirosław Kliks, autor pisma do wojewody.

Badając sprawę wojewoda oparł się na zeznaniach przewodniczącego ścianwskiej rady miejskiej, Jana Kotapki.

– W ramach pełnionej funkcji przewodniczącego zebrałem odpowiednie informacje i przekazałem je nie tylko wojewodzie, ale też komisarzowi wyborczemu – mówi szef ścinawskiej rady. – Pan radny Sztaba pełni swoją funkcję już trzecią kadencję, wraz z objęciem funkcji radnego został też członkiem klubu sportowego i sekretarzem przy radzie społecznej ścinawskiego ośrodka zdrowia. Radny, wraz ze swoją rodziną, mieszka w Ścinawie, jego córki chodzą tam do szkoły, w tym samym mieście prowadzona jest też jego główna aktywność zawodowa – broni radnego przewodniczący Kotapka.

– Miesiąc temu, kiedy badałem sytuację, radny był jeszcze mieszkańcem Ścinawy, a jego dom w Iwnie nadal był w stanie budowy – dodaje.

Zebrany materiał zadecydował, że skarga do wojewody została odrzucona. Mirosław Kliks nie zamierza się jednak poddawać. Odwołał się już od decyzji wojewody, wskazując że przewodniczący Jan Kotapka mówi nieprawdę. Z tego samego powodu skierował też do lubińskiej prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez przewodniczącego rady.

– W piśmie do wojewody Jan Kotapka stwierdził, że radny Sztaba aktywnie uczestniczy w życiu Ścinawy, co jest najzwyklejszym kłamstwem – irytuje się Mirosław Kliks. – Jego aktywność społeczna związana jest z gminą Wińsko, gdzie mieszka i prowadzi działalność gospodarczą – wskazuje.

Historia lubi się powtarzać. Lubin zna już przypadki, w których zachodzi wątpliwość czy rajcy nadal mają prawo do mandatu radnego. Podejrzenia dotyczą przewodniczącego lubińskiej rady Marka Bubnowskiego i jego kolegi Romana Rozmysłowskiego, którzy – zdaniem wielu kolegów – mieszkają poza granicami miasta, stąd – zgodnie z prawem – powinni zrzec się mandatu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY