Wiedzą co to dobra zabawa

26

Dni Lubina powoli dobiegają końca. Jak przyznają pracownicy ochrony, ratownicy medyczni i organizatorzy trzydniowiej imprezy, lubinianie wiedzą, co to dobra zabawa.

– Oczywiście wszystko z umiarem – przyznaje pani Krystyna, pracownik firmy ochroniarskiej DGP. – Od początku imprezy stoję bardzo blisko sceny. Lubinianie, szczególnie młodzi, potrafią się świetnie bawić. Na takich festynach w grę bardzo często wchodzi alkohol, jednak nie doszło do sytuacji, w której bylibyśmy zmuszeni wzywać policję – tłumaczy kobieta.

– Zdarzają się pyskówki, jednak nigdy rękoczyny. Trzeba pochwalić mieszkańców naszego miasta. Imprezę zabezpiecza łącznie czterdziestu ochroniarzy, co w zupełności wystarcza – zauważa przełożony pani Krystyny, szef ochroniarzy pracujących podczas tegorocznych Dni Lubina, Zbigniew Skrzątek.

Ratownicy medyczni również nie mieli wiele pracy podczas kończącego się dzisiaj święta miasta. – Od piątku przez nasz ambulans przewinęło się siedem osób, z czego najwięcej wczoraj – informuje pan Gabriel, ratownik medyczny. – Interwencje dotyczyły głównie omdleń, co jest oczywiste przy tej pogodzie – dodaje.

Dzisiaj już trzeci i ostatni dzień zabawy. Niedziela rozpoczęła się od pokazu udzielania pierwszej pomocy. – Lubinianie nie tylko patrzą na to, co pokazujemy, ale też pytają. Widać, że się interesują – mówi o inscenizacji wypadku i udzielania pomocy poszkodowanym Krystyna Rutkowska, instruktor pierwszej pomocy.

Z udzielaniem pierwszej pomocy nie jest u nas tak źle, jak mówi Krystyna Rutkowska, która prowadzi grupę pierwszej pomocy w Zespole Szkół nr 1. Chociaż zazwyczaj nie boją się pomagać nie ci starsi, lecz młodzi ludzie. – Ostatnio złamałam sobie rękę i to właśnie młodzi chcieli udzielić mi pomocy i wiedzieli, co robić – dodaje Rutkowska.

Dzisiejszy pokaz instruktorka przygotowała z uczniami. Zainscenizowali wypadek samochodowy, motorowy, oraz potrącenie dziecka, które jechało na rowerze. Były sztuczna krew oraz rany. Wszystko po to, by zainteresować publiczność.

Obok swoje wozy postawili lubińscy strażacy. Można było wejść do kabiny kierowcy, przymierzyć hełm strażacki oraz zajrzeć, co znajduje się w takim wozie. Pożarnicy wzbudzili zainteresowanie szczególnie wśród dzieci.

Na scenie natomiast królują dziś lubińskie zespoły. Na koniec zagra Halinka Benedykt & Marco Antonelli. A o godzinie 20.45, pod gołym niebem będzie można obejrzeć mecz finałowy Euro 2012.


POWIĄZANE ARTYKUŁY