Wieczorem mieli już 80 tys. zł!

2515

– Pamiętam pierwszy finał WOŚP. Ze wzruszeniem oglądaliśmy go z dziećmi, wtedy jeszcze maluchami. Nikt nie przypuszczał wtedy, że to będzie tak wielka i piękna akcja, która będzie powtarzana przez lata – wspomina Małgorzata Życzkowska-Czesak, dyrektor Centrum Kultury „Muza”, które tradycyjnie przyłączyło się do jubileuszowego, 30. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Skoro Orkiestra, to musi być i granie. I tak było dziś całe popołudnie w Klubie „Pod Muzami”. – Występy lokalnych artystów połączyliśmy z licytacją rzeczy bardzo różnych: jest kosz róż, są ciekawe publikacje, piękna ceramika, koszulki WOŚP, kieliszki kryształowe, bieżniki, obrazy. Jest w czym wybierać, ale tak naprawdę nie chodzi przecież o to, by coś okazyjnie kupić, tylko wesprzeć tę piękną akcję i pomóc chorym dzieciom – podkreśla Małgorzata Życzkowska-Czesak.

Małgorzata Życzkowska-Czeska, dyrektor CK Muza

Sporo działo się dziś także w galerii Cuprum Arena. Już w tygodniu poprzedzającym finał WOŚP stanęła tam puszka stacjonarna, do której klienci mogli wrzucać pieniądze. – Na naszej stronie facebookowej zorganizowaliśmy licytacje, ponieważ otrzymaliśmy ciekawe przedmioty, m.in. od Zagłębia Lubin, MKS Lubin. Do akcji włączyło się też nasze stoisko „Prezent marzeń, które przekazało nam skok ze spadochronem i wejściówkę dla całej rodziny do Majalandu. Te licytacje cieszyły się dużym zainteresowaniem i oczywiście pieniądze z licytacji także trafiły do naszej puszki stacjonarnej – opowiada Aneta Powązka, manager do spraw marketingu w galerii Cuprum Arena.

Aneta Powązka, manager do spraw marketingu w galerii Cuprum Arena

Dziś orkiestrowe granie w galerii zaczęło się od koncertu Dzieci Dzieciom. Były też występy lokalnych artystów. m. in. Karoliny Ziemlickiej czy Jagody Szydłowskiej, natomiast finał to koncert Pauliny Gołębiowskiej, która jest półfinalistką programu The Voice of Poland, a na koniec tradycyjne Światełko do Nieba.

Do wspólnego grania przyłączyło się też wiele lokalnych firm i przedsiębiorców, były też np. pokazy pierwszej pomocy, przygotowane przez członków grupy Maltański Legion.

– Dziś obdarzamy wszystkich, którzy z nami są, miłością i kolorem. Z tym kolorem tutaj dzisiaj przyszliśmy na WOŚP, aby wesprzeć tę szczytną akcję, ale również, żeby pokazać, że w Lubinie jest miejsce, w którym kobiety się wspierają. Miejsce, gdzie możemy odkryć swój styl, swoje piękno, a potem wyjść na ulice i zarażać kolorem – podkreśla stylistka Paula Szumna z Pracowni Stylu Paula Szumna.

Orkiestrę można było wesprzeć podczas licytacji, ale też w tej tradycyjnej formie – wrzucając parę groszy do puszek wolontariuszy. Tych można było spotkać w galerii i w Muzie, ale też na ulicach miasta. Niektórzy, przy okazji manifestowania, zachęcali też do dzielenia się wspólną pasją. Jak choćby członkowie grupy paramilitarnej JWK Zalesie.

– Prowadzimy szkolenia z różnych taktyk wojskowych, jak czarna czy zielona taktyka albo działania w lesie, wzorujemy się na jednostkach specjalnych z całego świata. Bawimy się też w ASG, czyli biegamy po lesie, odwzorowujemy równe taktyki, a dziś już po raz kolejny wspieramy WOŚP – mówią wolontariusze Filip Kunecki i Jakub Wiśniowski.

A po wspólnym graniu czas na podsumowania – wolontariusze wraz z szefostwem 517. lubińskiego sztabu WOŚP jeszcze dziś wieczorem zbiorą się w części biurowej galerii, gdzie będą liczyć pieniądze wrzucone do puszek. Dodajmy, że o godzinie 19 lubiński sztab miał już uzbieranych 80 tys. zł. Kwotę końcową poznamy jutro.

Przypomnijmy, że w tym roku WOŚP gra dla okulistyki dziecięcej.

Fot. BM

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY