Choć coraz więcej firm i przedsiębiorstw szuka pracowników, to bezrobocie w powiecie lubińskim nie maleje. A wręcz, jak się okazuje, znacznie wzrosło w stosunku do roku poprzedniego.
W styczniu tego roku w lubińskim urzędzie pracy zarejestrowanych było o 400 osób bezrobotnych więcej niż w styczniu 2012 roku. Bez pracy na początku 2013 roku było 4516 mieszkańców powiatu.
Natomiast pracodawcy w pierwszym miesiącu tego roku zgłosili do PUP niemal dwukrotnie więcej wolnych miejsc pracy niż w tym samym okresie roku 2012. – 422 miejsc mieliśmy w tym roku, a w styczniu 2012 było ich 218 – informują pracownicy lubińskiego Powiatowego Urzędu Pracy.
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego stopa bezrobocia rośnie, a i tak wiele firm nie może znaleźć pracownika?
– Urzędy pracy pomimo posiadanych środków na aktywizację zawodową i wspieranie pracodawców mają znikomy tylko wpływ na poziom bezrobocia. Nie tworzą one miejsc pracy, lecz pośredniczą miedzy ofertą a pracodawcą i osobą bezrobotną – mówi Piotr Bodaj z lubińskiego urzędu pracy. – Osoba bezrobotna, udając się do pracodawcy, powinna tak przedstawić swoją kandydaturę, żeby przekonać go, że to właśnie jej potrzebuje. Tymczasem pracodawcy skarżą się, że skierowani z urzędu kandydaci do pracy w większości proszą o podbicie skierowania, nie wykazując nawet minimalnego zainteresowania oferowanym zatrudnieniem. Bezrobotni natomiast jako przyczynę braku chęci do podjęcia pracy wskazują najczęściej niskie wynagrodzenia w przedstawianych ofertach pracy – dodaje.