Więcej podróżnych wejdzie do autobusu i pociągu

1222

Rząd złagodził nieco restrykcje związane z korzystaniem z komunikacji zbiorowej – dziś w autobusach i pociągach może być zajęta połowa wszystkich miejsc w pojeździe – stojących i siedzących łącznie. Przez ostatnie dwa tygodnie liczba pasażerów nie mogła przekroczyć jednej trzeciej miejsc.

Większość taboru PKS Lubin to duże autobusy, w których jest po sto miejsc. Może więc jechać nimi 50 osób naraz.

– To dla nas bardzo duża zmiana. Pasażerów na razie przybywa wolno, ale codziennie monitorujemy sytuację. Cały czas pilnujemy też, żeby liczba pasażerów nie przekroczyła wymaganych limitów – mówi Kazimierz Ziółkowski, prezes PKS Lubin.

Tego, czy do pojazdu nie wsiada za dużo pasażerów, pilnują sami kierowcy. Jeśli w ich autobusie będzie zbyt wielu podróżnych, kierowcy grozi kara finansowa, którą będzie musiał zapłacić z własnych pieniędzy. Ziółkowski przyznaje, że zdarzały się trudne sytuacje:

– W kilku przypadkach, gdy kierowca odmówił wpuszczenia dodatkowych osób do autobusu, musieliśmy zatrzymać pojazd. Trzeba było też wezwać policję. Na szczęście to były naprawdę nieliczne zdarzenia. Rozumiem, że ktoś, kto na przykład spieszył się do pracy, mógł być być zły, że nie wsiadł do opustoszałego autobusu. Ale musimy przestrzegać przepisów – mówi szef lubińskiego przewoźnika.

O nowych zasadach informują swoich klientów także Koleje Dolnośląskie, które wczoraj przywróciły kolejną partię połączeń zawieszonych w powodu epidemii. Jak wielu innych przewoźników, KD mocno odczuwają skutki pojawienia się w Polsce koronawirusa.

Obecne przepisy zakładają, że podróżując komunikacja publiczną nadal mamy obowiązek zasłaniania ust i nosa.


POWIĄZANE ARTYKUŁY