Wiceprezes winny śmierci pracowników?

10

Wiceprezes spółki Cuprum, Jan K. zasiądzie wkrótce na ławie oskarżonych. Według prokuratury to właśnie on jest winny śmierci dwóch pracowników tejże firmy. Chodzi o mężczyzn, którzy zginęli w październiku 2007 roku na zbiorniku odpadów poflotacyjnych Żelazny Most.

Mężczyźni mieli dokonać pomiarów wody w zbiorniku odpadów poflotacyjnych Żelazny Most. Nie mieli jednak specjalistycznego sprzętu ochronnego, czyli kombinezonów i aparatów tlenowych. Nie zostali też odpowiednio przeszkoleni. Dlatego doszło do tragedii.

Jeden z mężczyzn wszedł do studzienki i stracił przytomność. Zanim przyjechało pogotowie już nie żył – udusił się. Drugi, chcąc ratować kolegę, zadzwonił po pomoc i zszedł do studzienki, ale również stracił przytomność. Ratownicy, którzy przyjechali na miejsce znaleźli go nieprzytomnego. Mężczyzna zmarł po kilku godzinach, na oddziale intensywnej terapii.

Prokuratura, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, stwierdziła, że winę za śmierć obu mężczyzn ponosi Jan K., wiceprezes spółki Cuprum, w której pracowali. Został on oskarżony o nieumyślne spowodowanie ich śmierci.

– Z tytułu pełnionej funkcji nie dopełnił ciążących na nim obowiązków w zakresie zabezpieczeń i dopuścił, aby pracownicy pracowali bez odpowiedniego sprzętu, skutkiem czego nastąpił ich zgon – mówi prokurator z Lubina Barbara Izbiańska.

Część winy oczywiście ponoszą również sami pracownicy. Nie była to ich pierwsza praca na zbiorniku Żelazny Most, czy nie zdawali sobie więc sprawy z zagrożenia? W studzience jest bardzo mało tlenu, a oni nie użyli odzieży ochronnej.

Wiceprezes nie przyznał się do postawionych mu zarzutów. Grozi mu od pięciu miesięcy do pięciu lat więzienia.

Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego we Wrocławiu.

MRT


POWIĄZANE ARTYKUŁY