LUBIN. Silny wiatr powalił ponaddwudziestometrowe drzewo w parku Wrocławskim. Jak mówi nasz zaprzyjaźniony przyrodnik Jerzy Kucharski, wiatr i deszcz to typowo wiosenne oznaki.
Na szczęście upadając drzewo nie wyrządziło nikomu krzywdy.
– Powalone drzewo nie stwarza zagrożenia dla przechodniów, jednak usuniemy je jeszcze dziś – zapewnia naczelnik wydziału infrastruktury lubińskiego urzędu miejskiego Rafał Rozmus. Urzędnicy na razie nie mają informacji o innych powalonych drzewach na terenie miasta.
Pogoda odpowiada staropolskiemu powiedzeniu „Kwiecień plecień, bo przeplata: trochę zimy, trochę lata”. – Ciepłe masy powietrza nie mają siły przebicia, bo zima nie chce dać za wygraną. Silny wiatr tworzy się, gdy mamy do czynienia z niżem i wyżem – wyjaśnia Kucharski.