Ciepłe, słoneczne dni to wręcz wymarzone warunki, by wybrać się na rower. I wielu lubinian tak właśnie spędza swój wolny czas. – Ale w niektórych miejscach szlaki rowerowe i turystyczne są tak zapuszczone, że nie da się przejechać rowerem – zauważa jeden z lubinian.
Mężczyzna tłumaczy, że często jeździ na rowerze. Podaje jednak przykłady miejsc, gdzie trasy te nie są w najlepszym stanie.
– Dla przykładu ścieżka dydaktyczna „Doliną Zimnicy” od Granitowej do „Trzech Dębów” jest elegancka, trawka przycięta i przyjemnie się jedzie – opowiada Czytelnik. – Jednak, kiedy przed mostkiem skręcamy w lewo, w kierunku cmentarza Zacisze, to już nie jest tak kolorowo. Pojawia się bardzo wysoka trawa.
Innym przykładem jest też odcinek pieszego czerwonego szlaku turystycznego, na przykład na wysokości skrzyżowania z rowerowym niebieskim szlakiem. Lubinianie opowiadają, że jest zarośnięty, pełno tam krzaków, pokrzyw i wysokiej trawy.
– Ktoś powinien się tym zająć, sezon w pełni a chaszcze straszne – zauważa inny z lubinian.
Urzędnicy zapewniają, że zajmą się sprawą. – Największym zainteresowaniem cieszy się ścieżka dydaktyczna „Dolina Zimnicy”, w związku z czym jest regularnie utrzymywana i koszona. W przypadku pozostałych szlaków turystycznych zostaną dokonane ich oględziny i na ich podstawie zadecydujemy o koszeniu – tłumaczy Jacek Mamiński, rzecznik prezydenta Lubina.