Do czego służą drzwi w autobusie? Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest tak oczywista. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę jedna z naszych Czytelniczek. – Stałam długo przed autobusem. W końcu urażony kierowca poinformował mnie, że przy drzwiach napisane jest „wyjście”, a nie „wejście” i powinnam się dostosować – żali się kobieta. – Skoro kierowcy są tak konsekwentni, to równie dobrze mogą przestać wypuszczać ludzi tyłem, bo tam jest naklejka „wejście” – dodaje. Kto ma rację?
PKS stawia sprawę jasno. Kierowcy, bez wyjątków, mają obowiązek wpuszczać pasażerów także przednimi drzwiami. Temat od niedawna nie podlega już żadnej dyskusji.
Wcześniej rzeczywiście było inaczej. Autobusy marki MAN z fabryki na zajezdnię trafiały z oznaczeniami wyjścia tylko przy przednich drzwiach. Przewoźnik próbował wykorzystać takie rozwiązanie w praktyce.
– Z założenia chodziło o udogodnienia dla pasażerów wsiadających i wysiadających – mówi Piotr Grzegorzewski, kierownik działu przewozów w lubińskim PKS-ie. – Między kierowcą, a drzwiami producent umieścił barierkę. Pasażerowie, którzy wchodzili do autobusu po prawej stronie tej barierki byli w zasadzie uziemieni do następnego przystanku. To wejście dla kierowcy, do jego stanowiska pracy. Dlatego pojawiła się propozycja, że lepiej będzie zrobić w tym miejscu wyjście, a podróżnych wpuszczać przez pozostałe drzwi – dodaje.
Lubinianie mają jednak swoje przyzwyczajenia, dlatego przywrócono tradycyjne rozwiązanie. – Kierowcy wpuszczają pasażerów przodem, ale otwierają już tylko jedno skrzydło – opowiada Piotr Grzegorzewski.
Oficjalnie rozwiązanie funkcjonuje już od ponad miesiąca i kierowcy nie powinni robić żadnych problemów. – Jeżeli jest inaczej, robią to wbrew wewnętrznym ustaleniom. Wszystkie takie przypadki prosimy niezwłocznie zgłaszać do spółki. Mamy nadzieję, że w ten sposób unikniemy podobnych sytuacji w przyszłości – dodaje.