POWIAT. Dopiero połowa wakacji, a powiatowy rzecznik praw konsumentów już ma pełne ręce roboty. Biura podróży bardzo często nie wywiązują się z tego, co obiecują przed wylotem na długo wyczekiwany urlop.
Na miejscu nierzadko okazuje się, że hotel w którym mamy spędzić wymarzone wakacje jest zwykłą ruderą lub placem budowy, a wykupione posiłki są podawane 500 m od ośrodka. Samolot na wakacje wylatuje z 12-godzinnym opóźnieniem lub przewoźnik zagubił nasz bagaż. To tylko część reklamacji składanych u powiatowego rzecznika praw konsumentów w Lubinie.
Od początku tego roku 24 osoby osobiście złożyły reklamacje na usługi oferowane przez biura podróży. Następnych 67 wczasowiczów skorzystało z porady telefonicznej (dotyczyły głównie rezygnacji z wycieczki do Tunezji i Egiptu).
– Trzy postępowania są w toku, a jedna sprawa zakończyła się w sądzie z korzyścią dla urlopowicza – wylicza rzecznik konsumentów, Wiesława Sulima. Specjalistka radzi, by przed wykupieniem wczasów sprawdzić czy hotel rzeczywiście wygląda jak na zdjęciach w katalogu i zapoznać się z opiniami na jego temat w internecie.
Lepiej także sprawdzić na mapie satelitarnej położenie hotelu, bo może się okazać, że opis „blisko plaży” jest daleki od rzeczywistości. Nie należy się dać zwieźć ilościom gwiazdek, ponieważ standard hotelu jest określany wg przepisów lokalnych.
Warto wiedzieć, że organizator wycieczki może podnieść jej cenę tylko w przypadku wzrostu cen transportu, opłat urzędowych lub kursu walut. Zważywszy na powyższe, rzecznik konsumentów zaleca czujność i przypomina, by pamiętać o podstawowych zasadach ostrożności.