Wbrew mieszkańcom, ale zgodnie z prawem

93

Na starej wieży ciśnień pojawi się nadajnik telefonii komórkowej. Problem w tym, że stacja znajdzie się w bezpośrednim sąsiedztwie mieszkań. Zgodnie z prawem, ale bez konsultacji i wbrew lubinianom, którzy obawiają się o swoje zdrowie.

Mieszkańcy osiedla Polne czują się zagrożeni. Polkomtel wystąpił o udzielenie pozwolenia na instalację stacji nadawczej telefonii komórkowej kilka miesięcy temu. Zgoda została przyznana, a mieszkańcy o fakcie poinformowani. Teraz czują się zagrożeni.

– Zostaliśmy zignorowani, a mieszkamy tuż obok. Nie było żadnych konsultacji, tylko decyzja – opowiadają mieszkańcy ulicy Grabowej. – Obawiamy się promieniowania. Zebraliśmy więc ponad 150 podpisów pod petycją, żeby wstrzymać instalację – dodają.

Wydawaniem decyzji w takich sprawach zajmuje się Starostwo Powiatowe w Lubinie.

– Decyzja była pozytywna, ponieważ brakowało podstaw prawnych do wstrzymania inwestycji. Mieszkańcy sugerowali, że stacja będzie zagrażać zdrowiu, ale bez konkretnego odniesienia w postaci przepisów nie możemy nic zrobić – mówi Ewelina Mikocik ze Starostwa Powiatowego w Lubinie.

Lubinianie upierają się jednak przy swoim. Wspiera ich Spółdzielnia Mieszkaniowa Polne. Dla zarządu inwestycja także budzi sporo wątpliwości.

– Do komórki zajmującej się tym tematem skierowaliśmy pismo, w którym przedstawiliśmy naszą argumentację i spostrzeżenia związane z budową stacji – mówi Ryszard Półtorak, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Polne w   Lubinie. – W naszym wystąpieniu zwróciliśmy uwagę na niewielką odległość dzielącą stację od obszaru, w którym przebywają ludzie. Stanowisko przeciw budowie podtrzymujemy – dodaje.

Na podstawie dokumentu, inwestor przedstawił uzupełnienie dla swojej inwestycji, które zawierało wewnętrzne wyniki analizy oddziaływania fal mikrofalowych na otoczenie. Z odpowiedzi wynikało, że żadnego zagrożenia dla zdrowia nie będzie.

Polkomtel ma teraz trzy lata na zainstalowanie stacji. Jeżeli do tego czasu nie znajdzie się żadne rozwiązanie prawne, które miałoby budowę wstrzymać, to mieszkańcom nie pozostanie nic innego, jak pogodzić się z decyzją.

Spółdzielnia zapowiada jednak, że nawet kiedy pojawi się nadajnik, będzie monitorować sytuację. – Będziemy domagać się przedstawiania nam bieżących analiz ze stacji – zapowiada prezes spółdzielni.

Poniżej materiał filmowy:


POWIĄZANE ARTYKUŁY