Plusligowe spotkanie pomiędzy Cuprum Lubin a Każanami Lwów można podzielić na dwie części. Pierwsza, w której przez dwa sety warunki dyktowali Ukraińcy, a także druga, gdzie sportowa złość Cuprum ostatecznie dała im zwycięstwo i 2 punkty.
Projekt Warszawa i GKS Katowice to zespoły, które tak jak Cuprum Lubin doświadczyły sportowej złości lwowskich Każan. Wszystkie te ekipy łączą pięciosetowe spotkania z Ukraińcami. Debiutant w PlusLidze mocno dał się we znaki ekipie Pawła Ruska.
Pierwszy set, pomimo świetnych dla Cuprum akcentów, jak zagrywka Kajetana Kubickiego i Remigiusza Kapicy z asami serwisowymi okazał się porażką. Ekipa z Ukrainy świetnie broniła i szybko przystępowała do ataku. Dobrze spisywał się choćby Vasyl Tupchii czy przyjmujący – Jonas Kvalen. W drugiej części meczu było podobnie. Lisy przegrały 18:25.
Ekipa Pawła Ruska obudziła się z letargu dopiero w trzecim secie, ale jak to mówią: lepiej późno, niż wcale. Od razu przystąpiła do ofensywy. Mocne ataki Kapicy, częste czapy i mocny blok dały zwycięstwo 25:12! Kolejny set też padł łupem gospodarzy. W tie-breaku również miejscowi narzucali swoje warunki gry i tempo. Na zagrywce wyróżniał się Florian Krage, a pod siatką Kapica czy Paweł Pietraszko. Cuprum wygrało 15:10 i cały mecz 3:2.
6.kolejka PlusLigi, Hala RCS Lubin
Cuprum Lubin – Barkom Każany Lwów 3:2 (22:25, 18:25, 25:12 25:17, 15:10)
MVP meczu: Grzegorz Pająk (Cuprum Lubin)
Cuprum Lubin: Ferens, Lorenc, Kubicki, M’Baye, Pietraszko, Kapica, Czerny, Krage, Pająk, Kaźmierczak, Kovalov, Berger, Ziobrowski, Libero: Sas, Szymura.
Trenér: Paweł Rusek
Barkom Każany Lwów: Kvalen, Mazenko, Shevchenko, Holoven, Schurov, Tupchii, Dovhyi, Tevkun, Kucher, Yenipazar, Firkal, Tsmokalo, Smoliar, Libero: Zhukov, Kanaiev.
Trenér: Ugis Krastins
Fot. Mariusz Babicz