Wrak forda stoi w lesie między Chróstnikiem a Zimną Wodą, a wokół niego porozrzucane resztki wyposażenia. Ktoś w tym dość nietypowym miejscu postanowił się pozbyć swojego pojazdu czy może został on wcześniej skradziony, a teraz porzucony? Na razie nie widomo. Auto nie ma tablic rejestracyjnych.
Według policji, w Lubinie nie ma problemu z porzucanymi samochodami. Każdego roku jest w mieście i okolicach kilka takich przypadków.
Zazwyczaj porzucają u nas swoje pojazdy mieszkańcy odległych rejonów Polski. Zazwyczaj nie chodzi też o kradzione samochody, a po prostu o pozbycie się zbędnego przedmiotu.
Z takimi autami jest jednak pewien problem. – Dopóki pojazd jest zarejestrowany i nie stwarza zagrożenia, nie ma podstaw do jego usunięcia – wyjaśnia starszy aspirant Jan Pociecha, rzecznik lubińskiej policji.
W innych przypadkach, jeżeli uda się dojść, kto jest właścicielem wraku, otrzymuje on nakaz usunięcia. Jeżeli się nie dostosuje, auto jest usuwane, a rachunek wysyłany do krnąbrnego właściciela.