– To nie jest element kampanii wyborczej – zapewniają samorządowcy, którzy dziś spotkali się z przedstawicielami organizacji sprzeciwiających się planom budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego pomiędzy Lubinem a Legnicą. Politycy jednoczą siły, by rząd w końcu zaczął liczyć się z ich zdaniem.
Samorządowcy z sześciu gmin wspólnie zmagają się z rządowym planem wydobycia węgla brunatnego metodą odkrywkową. Napisali mnóstwo pism, zorganizowali szereg konferencji i protestów … i nic. Rząd nie zareagował na ich działania.
Zamiast tego sukcesywnie realizuje wizję budowy odkrywki. Jak już pisaliśmy na naszym portalu, radni sejmiku we wrześniu omawiać będą projekt Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla Dolnego Śląska, gdzie mówi się o wprowadzeniu ochrony złóż.
– Wtedy na naszym terenie staną wszelkie inwestycje. Nie zgadzamy się na to. Napisaliśmy już negatywną opinię i czekamy na termin konsultacji społecznych, by wyrazić swój sprzeciw – mówi wprost Irena Rogowska, wójt gminy Lubin.
Wójtowie i burmistrzowie postanowili połączyć siły z organizacjami spoza terenu, by w ten sposób utworzyć ruch krajowy „Stop Odkrywce”. – Kierunek przyjęty przez rząd i polegający na wykorzystaniu złóż węgla metodą odkrywkową jest archaiczny – uważa Radosław Gawlik ze Stowarzyszenia Ekologicznego Eko-Unia.
– Kopalnie odkrywkowe budowali nasi dziadkowie. Nie róbmy z siebie pośmiewiska. Zauważmy w końcu istnienie odnawialnych złóż energii – dodaje Iwo Łoś z organizacji Greenpece, która w pełni popiera protesty gmin z okolic Lubina i Legnicy.
Coraz częściej samorządowcy muszą zmagać się nie tylko ze zwolennikami węgla, ale też z polityczną opozycją. Pojawiają się bowiem głosy, że ich działania nie są ukierunkowane na obronę tych terenów przed odkrywką, ale są elementem kampanii wyborczej.
– Stanowczo się od tego odcinamy. Temat węgla omawiany był już w latach siedemdziesiątych i wrócił,trzy lata temu. W 2007 roku nie było przecież kampanii wyborczej. Naszą rolą jest informowanie mieszkańców i działanie na rzecz naszych gmin i tak też robimy – zapewnia wójt Rogowska.