W młodości siła!

25

Już na pierwszy rzut oka sprawiają wrażenie bardzo zgranego zespołu, a po dłuższej obserwacji, okazuje się, że faktycznie tak jest. Dziewczęta z rocznika 1998, trenują piłkę ręczną nie z przypadku, ale właśnie dlatego, że wiążą z nim wielkie plany już od najmłodszych lat. Natomiast Elżbieta Szczepaniak i Izabela Kałużny, pomagają im w realizacji marzeń.

 

Żeński szczypiorniak w Lubinie stoi na wysokim poziomie. Od wielu lat udowadniają to podopieczne Bożeny Karkut. Ich śladem kroczą młodsze zawodniczki, które w przyszłości chciałyby podtrzymać tradycję. Julia Piotrowska oraz Paulina Nawrocka należą właśnie do tego grona. Obecnie rozwijają swoje umiejętności pod bacznym okiem Elżbiety Szczepaniak i Izabeli Kałużny. Dziewczęta są bardzo zadowolone, że trafiły pod skrzydła właśnie takich szkoleniowców.

Bez dobrej atmosfery w zespole nie ma konkretnych wyników. Na to jednak dziewczęta nie narzekają, bo na parkiecie rozumieją się bez dwóch zdań. – Trenujemy praktycznie codziennie. Bierzemy udział w kilkudniowych turniejach, po za tym w Lidze Dolnośląskiej. W czwartki mamy treningi z trener KGHM Metraco Zagłębia Lubin, panią Bożeną Karkut. Miałyśmy też zajęcia z Kingą Byzdrą – mówi Paulina Nawrocka, MKS Zagłębie Lubin. – Jest to dla nas wielki zaszczyt. Tak utalentowane i doświadczone osoby przekazują nam swoją wiedzę. Na pierwszych zajęciach z panią Karkut trochę się bałyśmy. Nie wiedziałyśmy jak to wszystko będzie wyglądało. Później było już zdecydowanie lepiej. Bardzo szybko pani trener znała nasze wszystkie imiona – dodaje Julia Piotrowska, koleżanka Pauliny z zespołu.

Dziewczęta podpatrują również swoje starsze koleżanki z drużyny seniorskiej. Jak mówią młode zawodniczki. Taka lekcja bardzo im się przydaje, a nabytą wiedzę wykorzystują później na turniejach rangi krajowej i międzynarodowej. Tam szlifują formę. – Byłyśmy w Koszalinie czy Austrii. Wszystkie te występy przygotowują nas do właściwych spotkań – mówi Paulina Nawrocka.

Podczas ferii zimowych, dziewczęta nie biorą udziału w rozgrywkach Ligi Dolnośląskiej. Skupiają się bowiem na doskonaleniu tego, czego jeszcze brakuje w ich technice gry. Z dnia na dzień poruszają się na parkiecie coraz pewniej i jak zapewniają nie boją się nowych wyzwań, bo chcą być najlepsze.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY