W Lubinie zebrali prawie dwa tysiące podpisów

35

W ciągu dwóch dni, udało im się zebrać tyle podpisów, co w ciągu dwóch tygodni. Lubińscy wolontariusze ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP pojechali zawieźć głosy do Wrocławia, stamtąd trafią one do Warszawy, do Sejmu.

Wspólnymi siłami chcą przeforsować w Sejmie projekt ustawy obywatelskiej o dobrowolności szczepień. W tym celu muszą zebrać 100 tysięcy podpisów. Zbierali w całej Polsce, także u nas w mieście. W rynku i na błoniach stali od Dni Lubina, gromadząc przy tym tysiąc podpisów.

 – W ciągu ostatnich dwóch dni zbiórki, zebraliśmy kolejne tysiąc! Jesteśmy pod wrażeniem – mówi lubiński wolontariusz. – Łącznie do Wrocławia pojechało 1959 podpisów z naszego miasta – dodaje.

Zbiórka już prawie na finiszu, kończy się 10 lipca, we wtorek. – Zebranie równo 100 tysięcy podpisów jest ryzykowne, musimy mieć margines bezpieczeństwa w postaci 5-10 procent głosów – mówi Justyna Socha, prezes ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP. – Nie wszystkie podpisy pomyślnie przechodzą weryfikację. Czasem ktoś pomyli się w PESEL-u lub nie wypełni wszystkich rubryczek. Część podpisów odrzucana jest właśnie z uwagi na brak wszystkich wymaganych danych – tłumaczy Socha.

Podpisy można składać tylko fizycznie, nie można nic przesyłać drogą internetową. Jak zapowiada organizator, do ostatniej chwili będą zbierać podpisy w Warszawie.

Stowarzyszenie spotyka się z różnym odbiorem – jedni im kibicują, inni potępiają. – Nikogo nie chcemy przekonywać do naszej racji, niemniej nawet zwolennicy obowiązku szczepień, po merytorycznej rozmowie, są skłonni pogłębiać wiedzę i zmienić zdanie – tłumaczy prezes Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP.

– Walczymy o dobrowolność. Rodzice chcą być traktowani jak rodzice na Zachodzie – podsumowuje Socha.


POWIĄZANE ARTYKUŁY