Dolnośląscy leśnicy w geście solidarności pomagają dzieciom z gmin dotkniętych skutkami katastrofalnych wiatrów. Dzięki tej akcji 80 osób wyjedzie na tygodniowe kolonie w naszych górach.
Dolnoślązacy dobrze pamiętają katastrofalną powódź tysiąclecia 1997 roku oraz bezinteresowną pomoc niesioną przez ludzi z całej Polski dzieciom naszego regionu. Dlatego teraz chętnie pomagają tym, którzy ucierpieli w wyniku sierpniowych nawałnic. Do akcji ruszyli także leśnicy z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu, którzy zaprosili dwie grupy dzieci z pomorza na tygodniowe kolonie na Dolnym Śląsku.
– Szczęśliwie na terenie naszego nadleśnictwa nie stwierdzono szkód, żywioł był dla nas łaskawy – mówi Norbert Wende z lubińskiego nadleśnictwa. – Włączamy się do akcji Regionalnej Dyrekcji i pomagamy dzieciakom. Autobus z pierwszą grupą jest już w drodze. Dzieci z trzech miejscowości: Sępolno Kraińskie, Nakła i Tucholi spędzą tydzień w Świeradowie. Druga grupa wyjedzie w niedzielę do Kotliny Kłodzkiej, w okolice Zieleńca – wyjaśnia Wende.
Leśnicy oferują dzieciom bezpłatny transport, zakwaterowanie, wyżywienie oraz całodzienną opieką wypełnioną programem edukacyjno-turystycznym.
Wczasy pozwolą dzieciom z gmin dotkniętych kataklizmem choć na chwilę zapomnieć o własnych tragicznych przeżyciach, a ich rodzice będą mieli więcej czasu na usuwanie skutków żywiołu. W wielu miejscach uszkodzeniu uległy także budynki szkolne i rok szkolny rozpocznie się tam później.