W finale prowadzą rywalki

16

W pierwszym meczu finały Mistrzostw Polski piłkarek ręcznych Zagłębie Lubin przegrało z SPR-em Lublin 28:29 (15:12, 25:25). W rywalizacji do trzech zwycięstw jest 1:0 dla zespołu z Lubelszczyzny. Jutro o 18 drugie spotkanie.

 

Po 40. sekundach gry wynik otworzyła Kaja Załęczna. W odpowiedzi bramkę zdobyła Alina Wojtas, która zdobyła trzy pierwsze bramki dla przyjezdnej drużyny. Po dwa trafienia w pierwszych pięciu minutach miała Kaja Załęczna i Jelena Kordić, która skutecznie wykonywała rzuty karne. W 10. minucie, po bramce Klaudii Pielesz było 5:3 dla Zagłębia. Podopieczne Bożeny Karkut były w pierwszej połowie lepsze od rywalek, zarówno w obronie jak i w ataku, co przełożyło się jak wynik. Przez długi czas utrzymywała się dwubramkowa przewaga Zagłębia, a w 28. minucie, po kolejnej bramce Kaji Załęcznej zrobiło się 14:11. Do końca pierwszej połowy trafiły Kristina Repelewska i Aleksandra Jacek i po pierwszych dwóch kwadransach wynik brzmiał 15:12.

Początek drugiej połowy był znakomity w wykonaniu podopiecznych Bożeny Karkut. Po bramkach Joanny Obrusiewicz i Kingi Byzdry przewaga Zagłębia wzrosła do pięciu trafień. W bramce znakomicie spisywała się Monika Maliczkiewicz, a Zagłębie utrzymywało kilkubramkową przewagę. Do czasu… Niestety ostatni kwadrans był fatalny dla lubinianek, o czym może świadczyć zaledwie skuteczność – w tym czasie Zagłębie zdobyło zaledwie cztery (!) bramki. Rywalki grały o wiele skuteczniej i z biegiem czasu przewaga topniała. W 48. minucie było już tylko 21:19, a w 53 mieliśmy już remis po 23. Chwilę później bramkę zdobyła Kristina Repelewska i SPR wyszedł na pierwsze prowadzenie w meczu. Minęły niespełna dwie minuty i Zagłębie za sprawą Kaji Załęcznej i Joanny Obrusiewicz odzyskały prowadzenie – 25:24. Ostatnią bramkę rzuciła Alina Wojtas i mieliśmy remis, który oznaczał dogrywkę.

Pierwsza część doliczonego czasu gry układała się zgodnie z planem. W 2. minucie karnego wykorzystała Klaudia Pielesz, odpowiedziała również z karnego Sabina Włodek i nadal był remis. Kolejne dwie bramki były autorstwa lubinianek – najpierw Aleksandra Jacek, później Karolina Semeniuk pokonały Małgorzatę Sadowską, wyprowadzając Zagłębie na prowadzenie 28:26. Niestety w poczynania lubinianek wkradło się rozkojarzenie i przyjezdne za sprawą Repelewskiej i Marzec doprowadziły do remisu. W drugiej połowie dogrywki obydwie drużyny skupiły się głównie na defensywie, co sprawiło, że niemal przez pięć minut kibice nie oglądali bramki. I nie obejrzeliby, gdyby nie Kristina Repelewska. Rozgrywająca SPR-u została bohaterką lubelskiej drużyny. Jej rzut oddany na sekundę przed końcową syreną przyniósł podopiecznym Grzegorza Gościńskiego upragnione zwycięstwo – Powiem szczerze, że sama nie spodziewałam się, że piłka wpadnie do bramki. Nie rzucałam "swoją" ręką i liczyłam bardziej na to, że sędziowie podyktują rzut karny, gdyż byłam ciągnięta za koszulkę. Jednak udało się i wygrałyśmy, w czym zasługa całej drużyny – skomentowała po meczu Repelewska.

MKS Zagłębie Lubin – SPR Lublin 28:29 (15:12, 25:25)

Zagłębie: Tsvirko, Maliczkiewicz, Czarna – Załęczna 5, Semeniuk 4, Obrusiewicz 4, Jacek 2, Kordić 3, Jochymek 1, Pielesz 5, Byzdra 4.

SPR: Sadowska – Malczewska, Małek 7, Włodek 6, Majerek, Marzec 4, Wojdat, Repelewska 6, Rukaite, Puchacz 2, Mihdaliova, Wojtas 4.


POWIĄZANE ARTYKUŁY