W telekomie, który kilka miesięcy temu został przejęty przez grupę Netia, ruszyły zwolnienia. Jednak ile osób konkretnie straci pracę, tego oficjalnie nie wiadomo. Biuro prasowe firmy tłumaczy, że konkretne liczby znane będą dopiero na przełomie czerwca i lipca, kiedy zakończy się proces redukcji etatów.
– Na dziś mogę jedynie potwierdzić, że zwolnienia rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu i potrwają do końca czerwca – przyznaje Marta Pietranik-Pacuła, rzeczniczka Dialogu.
Nie chce jednak zdradzić, ile osób z Lubina straciło lub jeszcze straci pracę. – Wszystko zmienia się z dnia na dzień, dlatego na razie nie możemy operować żadnymi liczbami. Kiedy cały proces zostanie zakończony, na początku lipca przygotujemy komunikat z podsumowaniem całego procesu – zapewnia.
Marta Pietranik-Pacuła zapewnia jednak, że niezależnie od tego ile osób z Lubina straci pracę, salon w Lubinie nie przestanie funkcjonować. – Na pewno nie dojdzie do tego, że kleint przyjdzie i zastanie zamknięte drzwi – dodaje.
Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się w grudniu ubiegłego roku kiedy KGHM sprzedał Dialog firmie Netia. W tym samym czasie Netia przejęła jeszcze jedną firmę Crowley i na bazie trzech firm rozpoczęła tworzenie nowej firmy – Grupy Netia. A to wiąże się to też ze zmniejszeniem zatrudnienia. We wszystkich oddziałach Dialogu pracę ma stracić około 360 osób, czyli więcej niż jedna trzecia 900-osobowej załogi. W lubińskim oddziale pracuje dziś kilkadziesiąt osób.
Więcej: www.lubin.pl/aktualnosci,19382,masowe_zwolnienia_w_dialogu.html
www.lubin.pl/aktualnosci,19920,zwolnia_ale_na_koniec_pomoga.html