Jutro o godzinie 17.00 w hali lubińskiej czternastki w ramach Pucharu Polski, zmierzą się zespoły KGHM Metraco Zagłębia Lubin z KU AZS Politechniką Koszalińską. W I rundzie Superligi Kobiet, podopieczne Bożeny Karkut rozgromiły zespół z Koszalina, 39:18. Czy w Pucharze Polski możemy spodziewać się podobnego rezultatu?
– Na pewno po ostatnim meczu ligowym, jesteśmy podwójnie zmotywowane. Wytłumaczeniem wyniku, może być zmęczenie psychiczne. Mamy tego wszystkiego ostatnio naprawdę dużo, ale taka jest już specyfika naszej pracy. Najważniejsze jest to, że zdobyłyśmy dwa punkty. Przede wszystkim w meczu z Koszalinem musimy zdobyć dużą zaliczkę bramkową. Żeby za tydzień w środę jechać do rywala na spokojnie – mówi Renata Jakubowska, II trener KGHM Metraco Zagłębie Lubin.
Zanim dziewczęta pójdą na krótki odpoczynek, muszą rozegrać dwumecz z Politechniką Koszalińską w ramach ćwierćfinału Pucharu Polski i w najbliższy weekend spotkanie ligowe z ekipą Polkowic.
Jutrzejszy rywal podopiecznych Bożeny Karkut, to zespół, który na pewno nie przyjedzie do Lubina wyłącznie po to, aby się bronić. Wyróżniającymi się zawodniczkami Koszalina są Joanna Dworaczyk, Kamila Całużyńska i Aleksandra Kobyłecka. Te zawodniczki mogą najczęściej odwiedzać lubińskie pole karne. Zagłębie wystąpi w optymalnym składzie. Pod znakiem zapytania stoi występ jednej rozgrywającej. – Kinga Byzdra ma lekki uraz. Trochę nas to niepokoi. Nie mamy do końca pewności, że wystąpi w jutrzejszym pojedynku – mówi Renata Jakubowska.
Rewanż, lubinianki zagrają w przyszłą środę w Hali Sportowej Gwardia w Koszalinie.