POWIAT. Synoptycy przewidują, że jeszcze przez dwa najbliższe dni temperatura na dworze może – zwłaszcza nocą i rano – spaść poniżej zera. O śniegu na razie nie ma mowy. Ten wczorajszy na kilka godzin pozbawił około 2000 mieszkańców powiatu prądu.
Zerwane kable energetyczne, to zazwyczaj skutek porywistych wiatrów– tym razem jednak było inaczej. Przewody nie wytrzymywały ciężaru mokrego śniegu. Awarie zaczęto zgłaszać tuż po ósmej rano. Gdzieniegdzie ich przyczyną były spadające połamane konary i gałęzie drzew. Strażakom najwięcej czasu (około trzech godzin) zajęło usuwanie drzew na drodze wiodącej z krajowej „trójki” do Zimnej Wody.
O wiele więcej pracy mieli energetycy. Wskutek zerwania sieci prądu nie było w Rudnej, Starej Rudnej, Koźlicach, części Rynarcic, w Pieszkowie, Buczynce, Raszowej Małej, Raszowej Dużej, Raszówce, Karczowiskach, Liściu, Bukównej i Wiercieniu. Do południa bez energii elektrycznej musiało obyć się ok. 2000 mieszkańców. Blisko pół tysiąca czekało na usunięcie awarii aż do 17.00.
Synoptycy kolejnych śnieżnych niespodzianek w naszym regionie na szczęście nie przewidują. Prognozy, jakie docierają do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, donoszą jednak o możliwych przymrozkach. Temperatura w nocy może dojść nawet do pięciu stopni poniżej zera. Niewykluczone zamarzanie i oblodzenia mokrej nawierzchni dróg i chodników.