Utracony czas

18

W Lubinie osoby uzależnione mogą korzystać z różnych form wsparcia. Pomagają kluby abstynenta, grupy dla osób uzależnionych, placówki służby zdrowia. W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej działa Miejska Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Sekcja Profilaktyki Uzależnień, gdzie można uzyskać pomoc terapeutyczną w formie konsultacji indywidualnych i spotkań grupowych.

Alkoholizm jest chorobą chroniczną, postępującą i śmiertelną. Uzależnione jest ciało osoby pijącej, ale przede wszystkim psychika. Prościej jest poradzić sobie z uzależnieniem fizycznym. Leczenie zależności psychicznej trwa praktycznie przez całe życie.

Alkoholizm zakotwicza się w umyśle, opiera na trzech potężnych mechanizmach psychologicznych – systemie zaprzeczania i iluzji, chemicznego regulowania uczuć i mechanizmie „rozproszonego ja”. Podjęcie decyzji o trzeźwym życiu to przyznanie przed sobą, że ma się problem z alkoholem, że jest się alkoholikiem. Jest takie powiedzenie, że alkoholik jako ostatni dowiaduje się, że jest uzależniony. Oznacza to, że żyje w systemie zaprzeczania i iluzji, czyli w zakłamaniu.

Osoba, która pije w sposób destrukcyjny zaprzecza oczywistym faktom, często nieprzyjemnym, świadczącym o swojej słabości wobec alkoholu. Angażuje innych w swój pijany sposób myślenia. Nie dopuszcza do siebie myśli, że alkohol rządzi jej życiem i jest od niego silniejszy. Próbuje udowodnić sobie i innym, że kontroluje swoje picie. Lekceważy komunikaty płynące z ciała świadczące o uzależnieniu (drżenie rąk, pocenie się, bezsenność, bóle niewiadomego pochodzenia, ciągłe rozdrażnienie i napięcie, złe samopoczucie, poczucie bezsensu życia).

Nie zastanawia jej fakt „zbawczego” działania alkoholu, tzn. kiedy znowu wypije, objawy łagodnieją. Potężny mechanizm psychologiczny – zaprzeczania i iluzji utwierdza ją w przekonaniu, że alkohol jest lekarstwem na jej dolegliwości. Nie potrafi i nie chce kojarzyć tego z faktem, że jej organizm i psychika zwyczajnie domagają się substancji, by móc dalej w miarę normalnie funkcjonować. Alkohol traktuje jak lek na zło.

Bez niego trudno jest jej wytrzymać dolegliwości cielesne, kłopoty w pracy, problemy finansowe, złe relacje rodzinne itp. Usprawiedliwia swoje picie; „to wszystko przez żonę (męża)”, „spotkałem przyjaciela po latach”, „sąsiad miał imieniny”, „zmarła mi bliska osoba” itd. Skutkiem działania systemu zaprzeczania i iluzji jest fakt, że alkoholik w swoim przekonaniu pije, ponieważ ma problemy. W rzeczywistości jest odwrotnie, problemy są konsekwencją picia.

Kolejnym silnym mechanizmem psychologicznym jest chemiczne regulowanie uczuć. To właśnie ono nie pozwala alkoholikowi przeżywać emocji, są one zapijane. Uczucia, które się pojawiają są zbyt mocne, trudne do przeżywania i przez to nie do udźwignięcia. Każdy człowiek jest wyposażony w szereg różnych emocji i ich odcieni. Są one po to, by nas o czymś informować. Jeśli potrafimy je rozpoznać, nazwać, odczytać i wyciągnąć z nich lekcje, mamy wtedy szansę na rozwój i na poznanie siebie. Uczucia należy traktować jako sygnał, a nie jako uciążliwą reakcję. Osoba uzależniona nie potrafi obracać się w świecie emocji, nie umie ich wyrażać.

Ta przestrzeń zostaje dla niej zablokowana. Pojawia się chęć szybkiego uśmierzenia niewygodnych uczuć, tj. poczucia winy, złości, zranienia, odrzucenia, poczucia wstydu, lęku itp. Dla alkoholika w jego „pijanym myśleniu” najlepiej do tego nadaje się alkohol. Potocznie mówi się, że alkoholizm to „choroba duszy”. Alkoholik czuje się zagubionyi przerażony. Broni się, by przyznać przed sobą, że zmarnował i marnuje swoje życie i życie bliskich mu osób. Nie chce dopuścić myśli, że czas, który minął nie wróci. To byłby wgląd w siebie, a tego osoba uzależniona nie umie. Boi się uznać swoją bezsilność wobec alkoholu. Często mówi np. „wygram z tym”, „będę walczyć”, „chcę to piję, nie chcę to nie piję”. To oddala go od trzeźwości.

Traktowanie leczenia alkoholizmu jako ringu, mocowania się ze sobą na starcie, ustawia osobę chorą w pozycji przegranej. Paradoksalnie właśnie uznanie bezsilności wobec alkoholu dostarcza mocy, wewnętrznej siły i mądrości. Osoba uzależniona, która zaczyna trzeźwieć wie, że przegrała z alkoholem, dlatego nie próbuje swoich sił; unika miejsc, w których dotąd piła, pijącego towarzystwa, nie polewa alkoholu, nie kupuje go, nie przetrzymuje w domu. Wie, że walka i mocowanie się z nim, prędzej czy później znowu rozłoży go na łopatki.

Alkoholik ma bardzo zły obraz widzenia swojej osoby, nienawidzi siebie, traktuje się jako nieudacznika życiowego, osobę bez poczucia wartości i godności. Nie jest to łatwe do przyjęcia, dlatego w jego poczuciu alkohol ma pomóc mu o tym zapomnieć. Często, kiedy wypije pojawia się nierealne, życzeniowe myślenie, czasami wręcz euforia i wiele pomysłów na siebie, na życie, na wyjście z kłopotów. Niestety, nie są one później realizowane, następuje zderzenie z rzeczywistością. Ten ogromny rozłam, między widzeniem siebie i świata na trzeźwo i po pijanemu wynika z trzeciego mechanizmu – tzw. rozproszonego ja.

Ludzie mają wady i zalety, są mieszanką różnych emocji, wielu umiejętności i ich braku, są całością. Osoba uzależniona nie potrafi patrzeć na siebie w ten sposób. Właśnie ten rozłam powoduje tak bardzo złe samopoczucie. Ów stan alkoholik zapija i koło uzależnienia zamyka się. Na szczęście leczenie i wyjście z tego „rozpędzonego koła” jest możliwe na każdym etapie uzależnienia, w każdej jego fazie. Istotą leczenia jest motywacja chorego do podjęcia terapii odwykowej. Istnieje ogromna różnica między „muszę” a „chcę”. Dostrzeżenie u siebie problemu jest pierwszym krokiem.

Informacje dostępne na stronie internetowej www.mops.lubin.pl w zakładce Sekcja Profilaktyki Uzależnień. Numery kontaktowe: (76) 746-34-05, (76) 746-34-42.


POWIĄZANE ARTYKUŁY