– To już jest przesada! Najpierw zdemolowali śmietniki, później znak drogowy, a teraz podpalili nowo wybudowaną altanę na kontenery! – denerwuje się Czytelnik na wandali, którzy narozrabiali ostatnio w okolicach ulicy Budowniczych LGOM.
– Oczywiście koszty przyjazdu staży pożarnej oraz remontów zostaną pokryte z kieszeni mieszkańców, a tych patałachów i tak nikt nie będzie ścigał! – dodaje zdenerwowany mężczyzna.
Jak potwierdza komendant lubińskiej straży miejskiej Robert Kotulski, Ustronie – jeżeli chodzi o akty wandalizmu – zrobiło się ostatnio nieco bardziej aktywne od pozostałych części miasta.
– Takie sytuacje zdarzały się od dawna i bardzo długo były na podobnym poziomie. Jednak ostatnio zauważyłem nieznaczne, aczkolwiek widoczne zmiany – wyjaśnia Kotulski.
Sprawcy takich zniszczeń zwykle igrają z ogniem. – Naprawdę niewiele trzeba zepsuć, by przekroczyć granicę 250 zł szkody i odpowiadać jak za przestępstwo – zauważa szef strażników.
W takiej sytuacji delikwentem zajmuje się sąd, który – w zależności od zniszczeń – wymierza sprawiedliwość. – Za tego typu działania grożą kara grzywny czy nawet pozbawienie wolności – podkreśla.