Jeszcze nie wszyscy lubinianie wiedzą co to jest parkrun, a już mija czwarty rok istnienia tych biegów w Lubinie. Przed nami IV urodziny klubu, który przy tej okazji prowadzi także akcję charytatywną.
Pierwszy bieg parkrun odbył się 13 października 2004 roku w Buschy park w Londynie. Wzięło w nim udział 13 osób. W Polsce na pierwszym biegu w 2011 roku było pięciu biegaczy a już w grudniu 2011 roku parkrun Poznań gościł 1111 uczestników. Dzisiaj armia biegaczy to już prawie 6 milionów zarejestrowanych osób na świecie. W Polsce to ponad 60 lokalizacji więc jest w czym wybierać.
Z inicjatywy Andrzeja Sowy – założyciela parkrun Lubin na przestrzeni czterech lat biegają nieustannie w każdą sobotę. Początkowo w Parku Leśnym a obecnie w Parku Wrocławskim ZOO. Mają na swoim koncie 207 spotkań. Należy doda, że parkrun to nie zawody choć wielu jest tu zawodowców. Każdy może biec, maszerować z kijkami czy po prostu przejść się po wyznaczonej trasie wzdłuż alejek naszego pięknego parku w otoczeniu zwierząt, ptaków i roślin.
Na IV urodziny, które odbędą się 15 czerwca 2019 roku sympatycy parkrun postanowili biec dla Julki Nieckarz, trzyletniej lubinianki, którą czeka skomplikowana operacja nóżek aby mogła chodzić. Biegacze chyba najbardziej wiedzą jak ważne są nogi. Miejmy nadzieję, że do akcji pomocy charytatywnej dołączą mieszkańcy miasta i okolic, którzy nie muszą być biegaczami.
Biegi parkrun są dla wszystkich bez względu na wiek, stan zdrowia, predyspozycje. – Na uczestników czeka urodzinowy tort, który będzie niepowtarzalny w swoim rodzaju a więc zaproś znajomych, przyjaciół, zabierz rodzinę i spotykamy się 15 czerwca o godz. 9.00 w Parku Wrocławskim – puentuje Andrzej Sowa, „ojciec założyciel” parkrun w Lubinie.