Urodził się minutę po północy

3297

Początkowo miał być Jasiem lub Stasiem, ale ostatecznie rodzice zdecydowali się nadać mu imię Teodor. Chłopiec jest pierwszym dzieckiem urodzonym w lubińskim szpitalu w nowym, 2025 roku. Przyszedł na świat 1 stycznia minutę po północy. Jest rodowitym lubinianinem i pierwszym dzieckiem Weroniki Mierzwy i Kamila Bochenka.

Na zdjęciu: Kamil Bochenek i Weronika Mierzwa wraz z synem Teodorem

Teodor według planów miał się urodzić dopiero w styczniu. Chłopcu jednak tak spieszyło się na świat, że jego mama, lubinianka Weronika Mierzwa, musiała przyjechać do szpitala już w sylwestra.

– Powinniśmy tu być za dwa tygodnie, a pojawiliśmy się 31 grudnia po godzinie 16, bo odeszły mi wody – wspomina z uśmiechem Weronika. – Musieliśmy przejść wszystkie badania i minutę po północy Teodor już był z nami – dodaje.

Chłopiec jest pierwszym dzieckiem, jakie w tym roku urodziło się w lubińskim szpitalu Regionalnego Centrum Zdrowia. Szybko dołączyły jednak do niego kolejne noworodki.

– Teodor urodził się poprzez cięcie cesarskie, ważył 2,7 kg i otrzymał 10 punktów w sali Apgar – mówi Katarzyna Szlachetka, oddziałowa oddziału położniczo-ginekologicznego szpitala RCZ w Lubinie. – Do dzisiaj w sumie urodziło się w naszym szpitalu już ośmioro dzieci: pięcioro 1 stycznia oraz troje dzisiaj (2 stycznia) – dodaje.

Todor wraz z mamą już jutro wrócą do domu. Dziś pierwszy lubinianin urodzony w 2025 r., a właściwie jego mama, otrzymał drobny upominek przygotowany przez pracowników lubińskiego szpitala. Tak na dobry początek.

Chłopiec przyjął dzisiejszą wizytę oddziałowej Katarzyny Szlachetki i kierownik oddziału neonatologicznego Ewy Gramiak ze stoickim spokojem. Ogólnie, jak przyznają jego rodzice, jest bardzo grzecznym i spokojnym dzieckiem – przynajmniej na razie.

Imię, które otrzymał chłopiec, nie było pierwszym wyborem Weroniki i Kamila.

– Miał być Jasiu, Stasiu, ale że dużo mamy wśród znajomych Jasiów, zdecydowaliśmy, że wolimy mieć oryginalne. Teodor po prostu wpadł nam gdzieś w ucho – przyznaje Weronika.

Przez te dwa dni nowego roku w lubińskim szpitalu urodziło się po równo chłopców i dziewczynek. Jednak jak zauważają położne, zazwyczaj na świat przychodzi tu więcej chłopców, ale co cieszy, z roku na rok rodzi się coraz więcej dzieci.

– W ubiegłym roku urodziło się u nas 1207 dzieci: chłopców 629, dziewczynek 578. W tym mieliśmy 9 par bliźniaków. To więcej niż w dwóch ostatnich latach. Teraz mamy tendencję zwyżkową, z czego się cieszymy – przyznaje Ewa Gramiak, kierownik oddziału neonatologicznego z pododdziałem patologii Regionalnego Centrum Zdrowia w Lubinie. – W lubińskim szpitalu rodzą panie z dość rozległego obszaru, bo i z Legnicy, i powiatu legnickiego, ale również z powiatu górowskiego, z Milicza, Wołowa i Brzegu Dolnego.

Zdarzają się i bardzo duże dzieci – w ubiegłym roku jeden z nowo narodzonych maluchów ważył ponad 5 kg – jak i małe, z wagą poniżej 2 kg.

– Odkąd mamy drugi stopień referencyjności, możemy przyjmować dzieci nawet poniżej 34 tygodnia – mieliśmy też dzieci poniżej 32 tygodnia – które wymagają zabezpieczenia układu oddechowego, mamy podłączone do wentylacji mechanicznej. Rodzą się więc u nas dzieci również tzw. z patologicznej ciąży – mówi doktor Ewa Gramiak.

W lubińskim szpitalu pojawiły się też udogodnienia dla rodzących mam i ich partnerów. Od kilku miesięcy funkcjonuje tu pokój hotelowy, który można wynająć.

– Cieszy się on dość sporym powodzeniem, ale przypominam, nie ma zapisów, jak jest wolny, można z niego skorzystać – dodaje oddziałowa Katarzyna Szlachetka.


POWIĄZANE ARTYKUŁY