Ukraińskie dzieci zaczynają naukę w lubińskich szkołach

4070

Część próbuje się już zaklimatyzować wśród kolegów z Polski, kolejna grupa dołączy do nich w przyszłym tygodniu – mali Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną do naszego miasta, zaczynają przygodę z polską szkołą lub przedszkolem. – Jeśli rząd zmieni przepisy, będziemy też mogli przyjąć do pracy ich rodaków, którzy pomogą im pokonać barierę językową – tłumaczy Andrzej Pudełko, naczelnik wydziału oświaty w Urzędzie Miejskim w Lubinie.

Ostatnio do Lubina przyjechała kolejna duża grupa matek z dziećmi z Ukrainy

W Lubinie przybywa już spora grupa Ukraińców. Około 200 osób rozlokowanych jest w dwóch ośrodkach, przygotowanych przez miasto, wiele rodzin znalazło też schronienie u osób prywatnych. Właśnie ta druga grupa, która najwcześniej pojawiła się w mieście, posłała już dzieci do tutejszych szkół podstawowych i przedszkoli.

– To grupa około 70 osób, które rozdzieliliśmy po różnych miejskich placówkach. Dobrze, że rząd zmienił przepisy i grupy przedszkolne mogliśmy zwiększyć z 25 do 28, a w klasach 1-3 szkół podstawowych – z 25 do 29. To daje nam pewne pole do manewru, bo większość naszych placówek była niemal pełna – wyjaśnia naczelnik Pudełko.

Ukraińcy, którzy znaleźli schronie w ośrodku przy ulicy Jastrzębiej lub przy ulicy Sybiraków, wczoraj dopełniali wszystkich formalności w szkołach, by od przyszłego tygodnia ich dzieci mogły zacząć naukę.

– Staraliśmy się tak ich rozlokować, by mieli jak najbliżej do ośrodków. I tak dzieci z ulicy Jastrzębiej będą się uczyć w SP 9 i PM nr 12, a dzieci z ulicy Sybiraków – w SP 1 i 7 oraz PM nr 6 – wylicza Andrzej Pudełko.

Naczelnik przyznaje, że bariera językowa jest tutaj sporym problemem, stąd konieczne będą dodatkowe lekcje polskiego dla dzieci z Ukrainy. W dwóch placówkach – SP 1 i SP 7 – pracują też nauczyciele z ukraińskim pochodzeniem, którzy z pewnością będą bardzo pomocni, szczególnie w tych pierwszych dniach.

Urzędnicy liczą też, że w przyszłym tygodniu wejdzie już w życie specjalna specustawa, która jutro będzie głosowana przez Senat. Pozwala ona Ukraińcom starać się o polski nr PESEL, a tym samym, dać im zatrudnienie. – Mamy już chętnych, którzy uciekli do Lubina przed wojną, a znają język polski. Moglibyśmy zatrudnić ich na pół etatu, żeby pomogli dzieciom w szkołach. Małym Ukraińcom z pewnością byłoby prościej, a ci ludzie mieliby już pracę i łatwiejszy start w naszym kraju – podsumowuje naczelnik Pudełko.


POWIĄZANE ARTYKUŁY